Powieść
-
„Silla”
„Silla” wciąga łagodnie i rozpędza się delikatnie po to, aby finalnie wrzucić Cię na grzbiet pędzącego po zaśnieżonym lesie wilka i zaskoczyć do utraty tchu. Wywołuje delikatne uśmiechy, wzrusza do łez, a w mokre oczy rzuca życiowe prawdy i tęsknoty. O przyjaźni, poświęceniu i harmonii. Też o miłości, tej bezwarunkowej i tej pełnej zazdrości, a także tej, którą sami wybieramy. To książka, która rozprawia się ze złem i przestrzega przed tym, co się stanie, jeśli się mu poddasz. Dlatego wiedz, że gdy sięgniesz po „Sillę”, to przepadniesz. Owieje Cię tajemnica i magia, a odgłos skrzypiącego śniegu oraz echo pędzących wilków będą ścieżką dźwiękową tej historii do ostatniej strony. A o…
-
„Rośnij. Odważ się marzyć!”
„Rośnij. Odważ się marzyć” to książka dla wszystkich, którym marzenia wydają się tak odległe, że nie warto po nie sięgać. Dla tych, co zmęczeni są światem i nie wiedząc, co dalej z tym zrobić, trwają w smutku i beznadziei. To też opowieść dla tych, którzy potrzebują przewietrzyć głowy i otworzyć serca. A to dlatego, że Caryl Lewis magicznie zasiewa w czytelniku nasionko, które dodaje otuchy, popycha do działania i kwitnie głęboko skrywanymi marzeniami. Tak, to z pewnością książka o marzeniach. I choć magia miesza się tu z rzeczywistością, to po lekturze tej książki, będziesz wiedzieć, że nie potrzebne są żadne czary, aby dążyć do swoich pragnień. Wszystko dzieje się w…
-
„Motel Calivista”
Uwielbiam to uczucie, kiedy wsiąkam w opowieść i wydaje mi się, że stoję tuż za plecami bohaterów (a może nawet jestem jednym z nich). Że mnie też pali kalifornijskie słońce, że zalewa mnie gniew, gdy nauczycielka niesprawiedliwie mnie potraktuje i smutek, gdy mama depcze moje dążenia. Mnie również gorąca pizza parzy w palce, a w modnych jeansach mogę podbijać świat. Czuję się jak Mia, bohaterka wyśmienitej powieści dla niedorosłych czytelników, „Motel Calivista”. To książka o szukaniu wolności, o przyjaźni, empatii i bezinteresownej pomocy. O niesprawiedliwości, ale też o przeciwstawianiu się jej i o odwadze. To opowieść o wytrwałości, marzeniach i ludzkiej dobroci. Pojawi się też kwestia rasizmu, biedy i emigracji.…
-
„Jak poznałem Świętego Mikołaja”
A gdyby Mikołaj okazał się szczupłym elfem niewielkiego wzrostu? A co gdyby w swojej przeszłości nie zawsze był dobry, życzliwy i wielkoduszny? Może ktoś kiedyś go zranił, źle mu życzył, miał za sknerę? Czy to w ogóle możliwe? Bo to, że przeciskanie się przez komin może skutkować skręceniem mikołajowej kostki, brzmi już chyba całkiem prawdopodobnie? Jeśli chcesz poznać jedną z wersji historii o Mikołaju (myślę, że to jest ta prawdziwa), to koniecznie sięgnij po „Jak poznałem Świętego Mikołaja”. Poczujesz trochę, jakbyś już gdzieś czytała tę historię. To będzie uzasadnione wrażenie, bo Ben Miller stworzył wariację na temat „Opowieści wigilijnej”. Mówisz, że to ryzykowne? Też tak na początku myślałam, a wyszło…
-
„Hydropolis. Uciekaj”
Ta książka to sztos! Piszę od razu, bo a nuż, ktoś nie doczyta wpisu do końca i ominie go moja ekscytacja. A ekscytuje mnie w tej książce wszystko (wybacz moją egzaltację, ale jak przeczytasz „Hydropolis”, to zrozumiesz). Narracja, fabuła, bohaterowie, język, dialogi, wątki poboczne, nastrój – wszystko się tu zgadza. Dobra, wylałam trochę lukru z mojego wiaderka, resztę zostawiam na kolejne 2000 znaków. Hydropolis to podwodna kolonia, w której żyje Elek, główny bohater. Elek jest nastolatkiem, który mógłby być Twoim sąsiadem (jeśli mieszkałabyś pod wodą, haha). Narzekający na rodziców (ma dwie mamy), kochający sport (gra w oxy), przekomarzający się z kumplami i podkochujący się w Virgilli. Ma też siostrę, ale…
-
„Magiczne drzewo. Geniusz”
Okazuje się, że jest taka seria (licząca aż 12 tomów!), którą, gdy poznasz od ostatniego tytułu, to od razu masz ochotę sięgnąć po pierwszy! Jest nią oczywiście „Magiczne drzewo”. Nasza przygoda, choć rozpoczęta właśnie od 12 tomu, na pewno się na nim nie zakończy. I ogromnie się cieszę na samą myśl, że jeszcze tyle przed nami. Dwunasty tom to „Geniusz”. Dosłownie geniusz, bo żeby tyle akcji, wątków i dynamiki zmieścić w jednej książce dla dzieci, i żeby nie wprowadzić chaosu i misz-maszu, to trzeba być Andrzejem Maleszką. Każda strona „Geniusza” to albo cięty dialog, albo pościg z magicznymi eliksirami w tle, ewentualnie podróż latającym głazem. Jest też trochę o przyjaźni,…
-
„Kraina za mostem”
Lubię sięgać po książki sprzed dobrych kilku dekad. Doszukiwać się smaczków charakterystycznych dla innych czasów, zdziwić się odmiennym podejściem do rożnych tematów. I właśnie „Kraina za mostem” dała mi taką możliwość. Bo to książka nieco zapomniana, a pięknie odkurzona przez Wydawnictwo Kropa. Jej autorką jest Mary Chase, wybitna dramatorpisarka, laureatka Nagrody Pulitzera. I samo nazwisko autorki już zwiastuje książkę ponadprzeciętną. Jest w tej książce magia, która zaczaruje Cię od pierwszych stron. Jest też nastrój baśniowy, nieco mroczny i pociągający. Bo kto nie wszedłby do szafy, gdyby okazało się, że skrywa w sobie świetlisty tunel? Collin się temu nie oparł i przedostał się do miejsca zaczarowanego, w którym mieszka pewna Hrabina,…
-
„Powrót na Zaginiony Kontynent”
Przed Wami książka, która łączy w sobie baśń i fantastykę, ale nie umniejsza realizmowi. Stawia pytania, czasem daje sugestie, a innym razem pozostawia przestrzeń do refleksji. Tu przygody mieszają się z moralnymi dylematami, zło bawi się z dobrem, a w człowieku odbijają się jego wybory i cała przeszłość. „Powrót na Zaginiony Kontynent” to opowieść wielowarstwowa, dlatego każdy znajdzie tu coś dla siebie. Świat fantazji czaruje, kusi, ale może też zgubić. Trzeba być uważnym, bo cena jest wysoka. Jednak odnalezienie zaginionego ojca, jest priorytetem dla Otty i Sebastiana. Pomimo ryzyka, niebezpieczeństw i niepewności udają się w podróż. Jednak każde z nich wyprawia się osobno, to ma zwiększyć ich szanse. Droga będzie…
-
„Mazurscy w podróży. Szpieg, szmaragd i brukselskie koronki”
W serię o Mazurskich można wkręcić się niebywale łatwo. Bo jak w jednej książce są elementy detektywistyczne, komediowe, przygodowe, podróżnicze, sensacyjne, a nawet ornitologiczne, to chyba tylko skrajny zapaleniec fantasy nie znajdzie tu nic dla siebie. Okazuje się też, że zajawkę można złapać, czytając serię od końca. My zaczęliśmy od najnowszej, piątej części 😉 Będzie tu miłość (rodzinna i zwariowana), szmaragd (nie zielony, a raczej czarny, płaski i plastikowy), a zamiast krokodyla – szpiedzy. Znajdzie się też miejsce dla wesołych starszych pań z Klubu Buń, dla bystrego wnuka i jego rodziny, której pasją są bliższe i dalsze podróże. Zdaje się, że babcia, Jędrek i jego rodzice są w już w…
-
Seria Arsène Lupin
Seria „Arsène Lupin. Dżentelmen włamywacz” to niesztampowe kryminały dla najmłodszych. Przenoszą w czasie, intrygują zagadkami, czarują błyskotliwymi bohaterami. A co jest w nich tak niezwykłego? Przede wszystkim tytułowy bohater. Włamywacz pełen wdzięku, inteligencji i sprytu. Bez problemu omota policję, zauroczy damy, a bogaczom sprawi psikusy. Kradzieże uchodzą mu na sucho, nawet gdy wcześniej wyjawi ofierze swoje plany. Jednak dla Arsène’a jego grabieże to przede wszystkim dobra zabawa i gra, jest przecież mistrzem kamuflażu. Co jeszcze wyróżnia książki Dariusza Rekosza? Nieśpieszne tempo, zawadiackie i osobliwe dialogi, nastrój jak z powieści detektywistycznych z przełomu XIX i XX w. Do tego oryginalne poczucie humoru, inteligentne zagadki, których rozwiązanie zaskakuje dosłownie za każdym razem.…