-
„Mój najlepszy najlepszy przyjaciel”
Spójrz tylko na tego wiewióra na okładce! Tego z nogą na nodze i wielkimi oczami, w których może się przejrzeć niejedno dziecko, a pewnie też i dorosły. Bo z tych oczu, po brzegi wypełnionych emocjami, wyczytasz wielką potrzebę bliskości drugiej istoty. Mimo że ciałko wiewiórki w tej z lekka nonszalanckiej pozie wydaje się spokojne i opanowane, zapewniam Cię, że w środku jest prawdziwy miszmasz emocji! Bo kiedy tak bardzo chce się mieć jednego najlepszego przyjaciela, to są uczucia, których nie da się ukryć. Olivier Tallec doskonale wie, jak to wszystko pokazać najmłodszym czytelnikom. Oto najnowsza książka z serii o przekornej wiewiórce – „Mój najlepszy najlepszy przyjaciel„. Pewnego dnia, podczas spaceru,…
-
„Anielka i Felek odkrywają świat” – recenzja książki dla dzieci.
To dla mnie ogromny przywilej, że mogę wspierać Cię w książkowych wyborach dla Twojego dziecka. Tak samo wyjątkowe jest dla mnie wspieranie młodych pisarek i pisarzy na starcie ich drogi. A dziś właśnie nadarza się okazja, by pokazać Ci książkę, z którą dzieci odważą się odkrywać świat, i której autorka stawia pierwsze literackie kroki z pasją, wrażliwością i niezwykłą wyobraźnią. To książka „Anielka i Felek odkrywają świat”, autorstwa Magdaleny Karlikowskiej-Pąsiek (być może pamiętasz pierwszą książkę tej autorki – „Tacy sami, czyli jacy?”). „Anielka i Felek odkrywają świat” to ciepła i zabawna opowieść o niecodziennej parze przyjaciół: świnki Anielki i bociana Felka. Obserwujemy rodzącą się między nimi relację, choć początkowo nie…
-
„Medalion”
W „Medalionie” niesamowite jest to, że już kilka pierwszych zdań pozwala zrozumieć, że tę historię należy czytać niespiesznie, delikatnie i czule. A może nawet samo spojrzenie na okładkę wystarczy, aby domyślić się, że mamy do czynienia z czymś subtelnym i wrażliwym. Taka właśnie jest opowieść o Szczurku, którą słowami maluje Ewa Zawisza-Wilk, a Paweł Wąsowicz ulotnymi obrazami oddaje nastroje tego nieco melancholijnego bohatera. Oto „Medalion”. Szczurek wybiera się bowiem w podróż. Nie ma ona konkretnego planu, punktów do odhaczenia, miejsc do zwiedzenia. To podróż, w której Szczurek ma nadzieję odnaleźć PRAWDZIWĄ PRZYJAŹŃ. Gdzie jej jednak szukać? Po czym ją poznać? Jak jej nie przeoczyć? Być może wskazówkę da towarzyszący Szczurkowi…
-
„Puste miejsce po zajączku”
„Puste miejsce po zajączku” to czuła, uważna i wzruszająca opowieść o stracie. I choć dotyka tematu śmierci (ale również po prostu rozstania), robi to delikatnie i z wyczuciem, pogodnie. Nie straszy, nie przeraża, a otula i dodaje otuchy. „Cieszę się przyjaźnią, która tak nas łączy! Wierzę w to, że dla nas nigdy się nie skończy!”. To opowieść o nietypowej parze przyjaciół (żółwiu i zajączku), którzy spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Razem się bawili, wspierali się i dopingowali. Aż pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, zajączka zabrakło. Jonhn Dougherty (tekst) i Thomas Docherty (ilustracje) skupiają się od tego momentu na emocjach Hupcia. Na jego bezradności, tęsknocie, smutku i złości. Wprowadzają też postać…
-
„O dziewczynie, która tęskniła, i komandosie, który płakał”
Ta książka przesiąknięta jest tęsknotą. Gdyby można było ją wycisnąć, to kapałyby z niej łzy żalu. A jakby się już skończyły, to spomiędzy stron dojrzałabyś jednak jasne promyczki nadziei. Bo to historia o rozstaniach i przyjaźniach silniejszych niż dzielące je kilometry, o przeżywaniu śmierci, o dorastaniu i odnajdywaniu siebie. To opowieść o dzieciakach mądrych i wrażliwych. „O dziewczynie, która tęskniła, i komandosie, który płakał” to suma młodzieńczych rozterek, niepewności i poczucia niesprawiedliwości. Bo gdy ma się 10 lat i przeprowadza się na drugi koniec świata (dosłownie), to jest to jednak trochę, jakby koniec świata (tego własnego, wewnętrznego). Marta (Polka mieszkająca do niedawna w Anglii) wyjeżdża z rodzicami do Australii. W…
-
„Zdrowie” i „Przyjaźń”
Wspaniała seria przed Tobą – „Elementarz ważnych słów”! Słów, które pomogą maluchom zrozumieć dorosły świat. Bo nawet najmniejszy szkrab wie, na którego ziomka z przedszkola może liczyć w każdej sytuacji. Jednak może nie wiedzieć, że jest to właśnie lojalność. Na pewno też czuje, że jest mu dobrze, gdy z przyjaciółmi biega po placu zabaw. Ale czy ma świadomość, że to jeden ze sposobów na ładowanie baterii? W „Zdrowiu” będzie między innymi o porannej higienie, ćwiczeniach, o leczeniu i o śnie. A w „Przyjaźni” o poczuciu przynależności do grupy, szacunku, szczerości i słuchaniu. Jednak nie martw się, te książki nie są przegadane, nie moralizują i nie narzucają nic na siłę. Możesz…
-
„Skunks i Borsuk”
Przeczytałam ostatnie zdanie, zamknęłam książkę i pomyślałam „Przecież Borsuk to ja!”. On zajmuje się Ważną Pracą nad Kamieniami, ja Ważną Pracą nad Książkami. On ceni ciszę, spokój i samotność, ja ciszą odpoczywam. Tak jak Borsuk, ja również mam introwertyczną duszę. I długo docieram się z innymi ludźmi (jak Borsuk ze Skunksem). Dobra, tyle o mnie, wracamy do „Skunksa i Borsuka” 🙂 Jest Borsuk, mieszka sam w domu ciotki Luli. Wydaje się szczęśliwy, bo robi, co lubi. Pracuje z kamieniami. W skupieniu. W porządku. I w ciszy. Jest też Skunks. Wprowadza się do Borsuka (ciotka Lula mu pozwoliła). Raczej trudno u Skunksa o skupienie, gdy robi kilka rzeczy naraz. O porządku…
-
„Chłopiec z wyspy” Max Ducos
Gdy byłam dzieckiem, lubiłam sobie wyobrażać, że moje łóżko to bezludna wyspa otoczona oceanem, a ja próbuję się na tej wyspie urządzić. Zbierałam wszystko, co według mnie było niezbędne do przeżycia: figurki z jajek niespodzianek, kilka lalek Barbie, pachnący pamiętnik i oczywiście gumy Donald 😉 Tak wyposażona czułam się bezpieczna i dalej mogłam snuć swoje przygody. O tej zabawie przypomniałam sobie, czytając „Chłopca z wyspy” Maxa Ducosa. Na mojej wyspie zabrakło jednak elementu grozy, czyli stwora z morskich głębin. To oczywiście nie jedyna różnica między moją zabawą a książką Ducosa 😉 Wyobraź sobie, że pewnego dnia pod tapetą w swoim pokoju znajdujesz tajemnicze przejście na piękną wyspę. Niemal czujesz morską…