-
„Chłopiec z lasu”
„Chłopiec z lasu” to historia, której nie da się zapomnieć. Gdy ją przeczytasz, zostanie już z Tobą na długo. To przejmująca opowieść o odwadze, przyjaźni, która rodzi się w nadzwyczajnych warunkach, i o człowieczeństwie. To także zapis pełnych emocji myśli i obserwacji pewnej bardzo wrażliwej dziewczynki. W końcu to obraz współczesnego świata, z jego coraz jaskrawszymi elementami – migracją, uchodźstwem, wojną. Obraz widziany oczami dziecka. Ala, główna bohaterka tej książki, to dziewczynka, która chodzi do szkoły, pomaga mamie i zanosi do lasu zupę w termosie dla taty. Ma psa, ukochanego pluszaka i przyjaciółkę Olę (choć ta jest tylko w wyobraźni dziewczynki). Jest też płot, z którym Ala czasami rozmawia. Jednak…
-
„O rozstaniu rodziców. Będzie inaczej”, „Moje dwa domy”
Te dwie książki, to tytuły do zadań specjalnych. Tym razem będą koić trudne emocje związane z rozstaniem rodziców i oswajać kwestię naprzemiennego mieszkania u mamy i taty. To książki, które pomagają zrozumieć zmianę, zaakceptować ją i pomyśleć o niej jak o nowej porze roku. „A kiedy to wiesz, wszystko się zmienia”. Przed Tobą seria „Książki, które dają siłę”, „O rozstaniu rodziców. Będzie inaczej” (Clare Helen Welsh i Asa Gilland) i „Moje dwa domy” (Phil Earle, Jess Rose). „O rozstaniu rodziców. Będzie inaczej” rozpoczyna się kadrem z beztroskiej zabawy na plaży pewnego chłopca i jego rodziców. Widzimy uśmiechnięte twarze, radość, słońce. Jednak kolejna strona powoduje, że nagle czujemy chłód morskiej bryzy,…
-
„Logopedyczne prztyczki”
Jeśli myślisz, że „Logopedyczne prztyczki” to edukacyjne wierszyki, które tylko Cię sfrustrują, bo przecież nie da się przeczytać bez zająknięcia zdania: „Brzdąkał brzdąc na brzozie w Brzeszczach”, to jesteś w błędzie. Ani wierszyki nie są tu poważne, ani nie frustrują, ani… No dobra, bez zająknięcia naprawdę trudno je przeczytać. I o to właśnie w tej książce chodzi. O logopedyczne wyzwania, które łamią języki i doprowadzają do wybuchów śmiechu. Bo choć rymowanki Małgorzaty Strzałkowskiej bez wątpienia ćwiczą dykcję i poprawną wymowę, to przy okazji dają dużo frajdy i swobody. Idealnie sprawdzą się więc zarówno w gabinecie logopedycznym, w szkole i w domu, gdy nie tylko chcemy potrenować język i policzki, ale…
-
„Kupa, siku, bąk. Łazienkowy poradnik” – książka dla dzieci. Recenzja.
Gdyby dzikie zwierzęta zaprosiły cię na urodziny, spodziewałabyś się tortu, balonów, może nawet tańców. Ale lekcji łazienkowego savoir-vivre’u? To już niespodzianka z zupełnie innej bajki, i właśnie taką przygotowały dla nas Susanna Isern (tekst) i Mar Ferrero (ilustracje) w książce „Kupa, siku, bąk”. Ten „łazienkowy poradnik” (jak głosi podtytuł) to doskonała lektura dla wszystkich dzieci, które niedawno pożegnały się z pieluchą i z lekką nutką niepewności zaczynają samodzielnie korzystać z toalety. Bo jak się okazuje, nie wszystko jest od razu takie proste. Ile papieru toaletowego użyć? Czy po każdym skorzystaniu z łazienki trzeba myć ręce? Co zrobić, jeśli siusiu nie trafi idealnie do sedesu? Po co pukać przed wejściem do łazienki?…
-
„Mój najlepszy najlepszy przyjaciel”
Spójrz tylko na tego wiewióra na okładce! Tego z nogą na nodze i wielkimi oczami, w których może się przejrzeć niejedno dziecko, a pewnie też i dorosły. Bo z tych oczu, po brzegi wypełnionych emocjami, wyczytasz wielką potrzebę bliskości drugiej istoty. Mimo że ciałko wiewiórki w tej z lekka nonszalanckiej pozie wydaje się spokojne i opanowane, zapewniam Cię, że w środku jest prawdziwy miszmasz emocji! Bo kiedy tak bardzo chce się mieć jednego najlepszego przyjaciela, to są uczucia, których nie da się ukryć. Olivier Tallec doskonale wie, jak to wszystko pokazać najmłodszym czytelnikom. Oto najnowsza książka z serii o przekornej wiewiórce – „Mój najlepszy najlepszy przyjaciel„. Pewnego dnia, podczas spaceru,…
-
„Wielki ser” – recenzja nowości z serii „Smaczna banda i emocje”
„Wielki ser”, czyli opowieść o tym, jak nawet największa gwiazda z twardego czedaru może się czasem roztopić i wyjść na tym całkiem nieźle. W Twarogowie nie ma nikogo słynniejszego niż Wielki Ser. Błyszczy, pozuje, zwycięża i coraz bardziej rozpycha się w swoim splendorze. Ale kiedy pojawia się nowy gracz, niepozorny i skromny Klinek, który też potrafi coś ugrać, Wielki Ser staje się czujny. Jednak gdy przegrywa z Klinkiem we wszystkich konkurencjach zawodów „Seraton” (biegi, gra w szachy, kapelusznictwo, wypas owiec, smarowanie chleba masłem), to pada załamany. Ta książka to serowy majstersztyk! Bawi słowem, gra skojarzeniami i lekko, ale trafnie zagląda pod powierzchnię potrzeb: bycia najlepszym, najważniejszym, widzianym. Pokazuje, że przegrywanie…
-
„Gdyby Józka nie skłamała…”
Takiej książki brakowało! O kłamstwie, o jego konsekwencjach i o tym, że prawda zawsze wychodzi na jaw. „Gdyby Józka nie skłamała…” to znakomita propozycja dla dzieci od 4 lat, która w lekki i momentami zabawny sposób, pokazuje, jak z niewielkiego kłamstewka tworzy się skomplikowany labirynt uników, kłamstw i niemądrych pomysłów. A potem trzeba jeszcze znaleźć z niego wyjście… Historia zaczyna się całkiem niewinnie – Józia po powrocie do domu mówi mamie, że tak, oczywiście, że miała czapkę na głowie. A tak naprawdę zapomniała jej założyć, zresztą ten przebrzydły wełniak okropnie drapie ją w głowę. Jednak to małe kłamstewko uruchamia całą lawinę nieprzewidzianych wydarzeń. Czapka ginie, mama zadaje pytania, a Józia,…
-
„Skazani na offline” – recenzja książki dla dzieci.
Znasz ten motyw? Rozpieszczony, bogaty chłopiec z telefonem przyklejonym do ręki i z nieobecnymi rodzicami trafia do miejsca, w którym wszystko jest offline. Do tego wege jedzenie, obcy ludzie, gryzące owady (a nawet gady), wdechy-wydechy i jakieś medytacje. Jak przetrwać takie wakacje? I choć temat „resocjalizacji przez przyrodę” może wydawać Ci się znajomy, to gwarantuję, że takiej historii jeszcze nie czytałaś ani Ty, ani Twoje dziecko. To „Skazani na offline” – opowieść, w której odnajdą się nie tylko współcześni młodzi ludzie, ale także ich rodzice. Główny bohater, Jett Baranov, nie jest tym, którego chce się od razu poklepać po ramieniu i przytulić. To dzieciak, który lata prywatnym odrzutowcem, ignoruje dorosłych,…
-
„Bohaterka Mania” – książka o rozwodzie rodziców. Recenzja książki dla dzieci.
Gdy życie nagle się zmienia, a dobrze znana codzienność pęka jak bańka mydlana, dziecko często zostaje samo z trudnymi emocjami i pytaniami, na które nie zna odpowiedzi. „Bohaterka Mania” Kai Buchowskiej to opowieść o takiej właśnie chwili. Chwili, w której tata się wyprowadza, a świat dziewczynki wywraca się do góry nogami. Ale to też historia o tym, jak krok po kroku można odnaleźć w sobie siłę, by nie tylko przetrwać, ale odzyskać poczucie bezpieczeństwa i radości. Potrzebni są tylko mądrzy dorośli i trochę wyobraźni. Tu kupisz książkę Gdy tata wyprowadza się z domu, Mania czuje, że wraz z najważniejszą osobą w życiu straciła także spokój, szczęście i poczucie bezpieczeństwa. Już nic nigdy…
-
„Pola i Lili” – książki dla dzieci o koniach, przyjaźni i pasji. Recenzja serii.
Z końmi nie mam nic wspólnego. W siodle siedziałam raz, nie czesałam grzywy, nie wstawałam o świcie, by je nakarmić. Ale od pewnego czasu mam okazję obserwować bliską mi młodą osobę, dla której konie i życie w stajni to największa pasja. I uwierz – tego błysku w oku, gdy choćby opowiada o tych zwierzętach, nie da się zignorować. Dlatego z ciekawością i chęcią poznania choćby ułamka tego świata, przeczytałam serię „Pola i Lili” i jestem zaskoczona, jak bardzo mnie ona wciągnęła. Okazało się bowiem, że te książki nie wymagają od czytelnika znajomości końskich ras ani stajennych zwyczajów. One po prostu zapraszają do świata, który jest czuły, poruszający i zaskakująco bliski…