4+
-
„Jak zebra przeszła samą siebie”
Oto książka, którą wybrałam nie tylko po okładce, a też po tytule. Rozłożył mnie na łopatki. A jeśli w środku jest jeszcze zabawa słowem, humor i rym, to taka książka ma mnie już w garści. Tak też jest z „Jak zebra przeszła samą siebie”, pędzącą wyliczanką, która owinęła sobie mnie wokół palca. „Ta książka się zaczyna od biegnącego pingwina”, potem będą foki, nietoperze, delfiny, leszcze, rottweilery i inne zwierzaki. Wszystkich będzie aż 40, tyle ile jest stron w książce. I nawet najmniejsze stworzenie (będzie to pantofelek. Tak, ten, którego budowę wszyscy znamy ze szkoły) gdzieś pędzi. Poza susłem, bo ten właśnie przyciął komara, tzn. na drzemkę poszedł. Pędzą małe boksery,…
-
„Przygody Rysia i Krzysia”
Uzmysłowiłam sobie niedawno, jak niewiele tytułów poruszających temat niepełnosprawności jest w naszej biblioteczce. I nie chodzi o to, że takich książek nie potrzebujemy, bo potrzebuje ich każde dziecko (zaraz Ci to udowodnię), ale po prostu nie ma ich za wiele na rynku wydawniczym. A szkoda. Bo temat powinien pojawiać się w książkach tak często, jak mycie zębów czy adaptacja w przedszkolu. Na szczęście jest pewna seria książek, którą już teraz polecam Ci z całego serca. „Przygody Rysia i Krzysia” to książki o codzienności pewnej rodziny. Jest w niej Ryś, który urodził się z niepełnosprawnymi (nie „chorymi) nogami i porusza się na wózku. Ryś ma brata Krzysia, który wspiera go i…
-
„Ostatnie drzewo”
Wydawnictwo Tatarak konsekwentnie trzyma się swego, nie odpuszcza i nie zmienia kierunku. I właśnie dzięki temu zacięciu, książki z Tataraku to nie tylko dobra rozrywka dla dzieci. To też możliwość obcowania ze sztuką, kształtowanie gustu i wyrabianie wrażliwości estetycznej. To szansa na poznanie autorów i ilustratorów uznanych na całym świecie. A „Ostatnie drzewo” zaprasza właśnie do krainy mistrzowskich obrazów i baśniowego, orientalnego tekstu oraz pozostawia refleksję aktualną już od 44 lat (książka była pierwszy raz wydana w 1978 r.). Wyobraź sobie, że żyjesz wśród pięknych, bujnych lasów. Dookoła cisy, sosny, cedry. Pewnego dnia do Twojej wioski przyjeżdżają bogaci ludzie, którzy w zamian za drewno z tych lasów, oddadzą Ci złoto,…
-
„Tajemnice głębin oceanu”
Szukasz książki, dla której hasło „nauka przez zabawę” nie jest jedynie wytartym sloganem? Takiej, która robi efekt wow, którą dzieci wyrywają sobie z rąk, i którą chcą zabierać na pikniki, spacery i na nocowankę do kolegi? „Tajemnice głębin oceanu” spełnią te oczekiwania! Oczywiście jest tu sporo wiedzy o oceanach. Tych pokrytych lodem i tych z bajecznie kolorową rafą koralową. Tych, w których wodorosty tworzą lasy i tych, w których głębinach skrywają się wraki statków, a wraz z nimi fascynujące tajemnice. Są tu również głębiny tak czarne i mroczne, że aby coś w nich dojrzeć, będziesz potrzebować… latarki. Tak, latarki. Takiej kartonowej, dołączonej do książki. I właśnie z tą latarką można…
-
„Albert mówi nie”
Jakże urocza i znajoma wielu rodzicom jest ta wojna klopsikowa, którą prowadzi tata z Albertem. I nie chodzi o to, kto zje więcej klopsików, a o to, aby Albert w ogóle zjadł. Chociaż kilka. Przynajmniej jednego. Zostaw ziemniaczki, zjedz chociaż mięsko. A co na to Albert? Otóż Albert mówi nie! I ja mu się nie dziwię. Bo kto by chciał przerywać fajną zabawę, tylko dlatego, że tata jest głodny i mówi, że teraz trzeba jeść? Przecież je się wtedy, gdy ma się na to ochotę. Jak tata jest głodny, to niech zje sam. Tata Alberta będzie próbował różnych sztuczek, gróźb, zakazów, nawet wybuchnie. Albert natomiast będzie niewzruszony. I jak to…
-
Seria „Jak to działa?” – Ciało, Dinozaur, Rakieta, Traktor
Książek kartonowych ciąg dalszy. Tym razem seria dla ciekawskich maluchów, które lubią szukać dziury w całym 😉 A jakby nie patrzeć, w tych książkach dziur jest całkiem sporo i to w różnych kształtach. Są więc wycięcia w kształcie ludzkiego ciała, dinozaura, traktora czy rakiety. Wszystko po to, aby młodym czytelnikom ułatwić i uatrakcyjnić zrozumienie całkiem poważnych tematów. Bo jednak skumanie działania rakiety kosmicznej, to może być rocket science. W „Ciele” zajrzysz więc do wnętrza ludzkiego ciała (włożysz nawet palec w wątrobę!), ale dowiesz się też o jego zewnętrznych częściach. Poznasz wszystkie zmysły (choć czasami niektóre szwankują) i nauczysz się, jak dbać o kości. W „Jak to działa? Dinozaur” dotkniesz ostrych…
-
„Niepewna królewna”
Czy królewna zamieniła się w żabę? Nie, takie bajki już były. Tym razem żaba jest po prostu żabą, ale na kilka chwil zapragnęła usiąść na królewskim tronie. Założyła koronę, zaskrzeczała do kota, a przez okno chciała wyskoczyć do smoka. W zamku zapanował mętlik, chaos i rozgardiasz. Jak to teraz opanować? Przed Tobą kolejny tytuł z serii „Kartonówki dla ciut starszych” z wydawnictwa Bajka. Tym razem jest to śmieszny, dynamiczny i skoczny, niczym żaba, wierszyk Doroty Gellner „Niepewna królewna”. Będziesz się więc śmiać, łapać za głowę, rechotać i próbować nadążyć za zieloną bohaterką. Może razem z nianią spróbujesz złapać żabę, może z rycerzami przejrzysz ją na wylot. A na koniec pewna…
-
„Koteczek Kiciuś”
Koteczek ma spodenki na szelkach w malutkie myszki, a mama czerwoną sukienkę w pasiaste rybki. Tacy przeuroczy wybierają się na spacer. Koteczek chciałby pobiegać z pieskami, lecz mama dobrze wie, czym może się to skończysz. Kiciuś zagląda do sadzawki, jednak mama ostrzega, bo przecież koty nie przepadają za wodą. Zauważą też szarego wróbelka, lecz te wolą fruwać wysoko, bo kotów (nawet w spodenkach na szelkach) troszeczkę się boją. Najnowsza książka Małgorzaty Strzałkowskiej (tekst) i Agnieszki Żelewskiej (ilustracje) „Koteczek Kiciuś” to kolejny tytuł z serii „Kartonówki dla ciut starszych” od wydawnictwa Bajka. I jest to seria zacna, bo autorzy to doborowe towarzystwo – Dorota Gellner, Rafał Witek, Maria Szajer i oczywiście…
-
„Kot. Instrukcja obsługi”
Jeśli Twoje dziecko bardzo chce mieć kota, to najpierw zainwestuj w książkę „Kot. Instrukcja obsługi”. Mówię poważnie. Bo jak się okaże, że kot nie zawsze lubi mizianie za uszkiem, a już na pewno nie przepada za łapaniem za ogon, to może być jednak smuteczek. I trzeba mu czyścić kuwetę, karmić dobrym jedzonkiem, zapewnić trochę zabawy. I co, dziecko nie jest zniechęcone? Dobra, w takim razie trafił Ci się kociarz z krwi i kości. Zanim jednak miauczący gość zawita w Wasze progi, przeczytaj książkę, która przygotuje Was na to spotkanie. Kasia Antczak i Kasia Fryza z lekkością i dowcipem przekazują wiedzę, która pomaga zrozumieć kocie życie. Będzie więc o karmieniu, o…
-
„Buziaczki”
Pamiętasz całusy od cioć, wujków czy babć, gdy byłaś mała? A może jedynie nadstawiali policzek (oby tylko nie usta zwinięte w mokry dzióbek) w oczekiwaniu na słodkiego buziaka od Ciebie? A całowanie obcych? To już w ogóle hardkor! I właśnie o tych niechcianych całusach, o asertywności i szanowaniu dziecięcej przestrzeni jest urocza książka „Buziaczki”. Mały Buziaczek lubi całusy, zwłaszcza od mamy i taty, ale tylko wtedy, gdy ma na nie ochotę. Ale co zrobić, gdy jakaś koleżanka mamy, której zupełnie nie zna, chce go przytulić i pocałować? Buziaczek czuje, że tego nie chce. A gdy przedszkolne koleżanki gonią Buziaczka, bo koniecznie chcą go pocałować, to dla niego, jest już tego…