2+
-
„Pląsy rączki”
Tu kupisz książkę Wreszcie mam książkę, której tytuł od teraz będzie moją odpowiedzią na pytanie zmartwionych mam – „Ale co czytać dziecku, które nie umie się skupić i ciągle się rusza?”. Po pierwsze – a niech się rusza, czy to oznacza, że nie słucha? Po drugie łapcie „Pląsy rączki” – bo ruszania się jest tu więcej niż czytania. A można też powiedzieć, że tę książkę czyta się całym ciałem, zwłaszcza rękoma (nie, nie jest napisana alfabetem Braille’a). Hervé Tullet – czy jeszcze komuś trzeba tego autora przedstawiać? Każdy, kto zna „Naciśnij mnie”, „Zabawę w oczka” czy „Turlututu”, wie, że „Pląsy rączki” nie mogły być po prostu książką, którą się czyta.…
-
Seria „Pola i Piotruś”. „Urodziny”, „Ulubiona przytulanka”
Książki zamówisz tu Gdybym miała wskazać najlepszą serię książek dla 2-3 latków to… miałabym problem. Bo już teraz wpadły mi do głowy aż 3 tytuły. A wśród nich seria o Poli i Piotrusiu. I dziś właśnie o niej słów kilka. Dlaczego wg mnie to jedne z lepszych książek dla maluchów? Po pierwsze, dotykają sytuacji, z którymi 2-3 latek spotyka się na co dzień (urodziny przyjaciół, pierwsze nocowanie poza domem). Po drugie, nie zawsze te sytuacje są proste (na urodzinach można upaść z tortem, a idąc na nocowankę – zapomnieć ukochanej przytulanki). I po trzecie, dają modelowe przykłady zachowań i reakcji z poszanowaniem dziecięcych emocji (mówią o wybaczaniu, życzliwości, pomocy, wyrozumiałości).…
-
„Antonino tam i z powrotem”
Ach ten Antonino! Wstaje o świcie, aby zdobyć świeże mleko od kozy. Na obiad łowi świeżutkie ryby prosto z morza. Wspina się na drzewo, aby z pszczelego ula uszczknąć nieco miodu. A żeby kolacja była wyśmienita, zapuszcza się do ciemnego lasu po grzyby. Czy Antonio wkłada tyle wysiłku, aby samemu rozkoszować się tymi pysznościami? Nie! To wszystko dla najlepszego przyjaciela, Niedźwiedzia. Ile w „Antonino tam i z powrotem” jest dynamiki, ruchu, pośpiechu. Niemal słychać, jak Antonino wskakuje do wody, aby złowić smakowite ryby. Nawet bzyczenie pszczół, zdziwionych widokiem wiszącego na gałęzi wąsatego pana, wydaje się tak bliskie. A smak świeżego mleka prawie poczujesz na języku. Tak obrazowa i ekspresyjna jest…
-
Seria „Niesamowity spacer”. „Pod ziemią” i „Ocean”
Oto książki dla wszystkich sroczek, co lubią błyskotki. Dla małych rączek, sprytnych i ciekawskich, które cenią, gdy w książce coś się rusza, wysuwa i kręci. Dla tych, co lubią książki czasem podgryzać (super grube strony zawsze na propsie), jak pod ziemią królik marchewki. Też dla tych, co piszczą na widok rybek w akwarium, bo rybki tu będą, lecz w oceanie. Przed Tobą dwa najnowsze tytuły wyjątkowej serii „Niesamowity spacer”, „Pod ziemią” i „Ocean”. Pod ziemią kret ryje korytarze, żuk turla drogocenne kulki, małe zajączki śpią przytulone do maminego futerka, a niestrudzone mrówki zbierają zapasy. A w oceanie meduzy mają bal, żółw ściga się z płaszczką, delfiny skaczą radośnie, a koniki…
-
„Rysogra” i „Memo Labirynty”
Dziś wpis nieszablonowy, bo o grach. Ale te też są nieszablonowe, więc wszystko jakby gra (choć „Rysogra” szablony ma). Trochę mi się ten wstęp poplątał, zamotał, ale też zrymował. I fajnie. Może to „Rysogra” i „Memo Labirynty” wyzwoliły we mnie tę kreatywność? 🙂 „Rysogra” z pewnością w tym pomaga. To jedna z najbardziej twórczych, szalonych i wesołych gier, w jakie miałyśmy z Basią okazję grać. Choć nie wiem, czy słowo „grać” najlepiej oddaje charakter „Rysogry”. Bo głównie chodzi tu o niekonwencjonalne malowanie, wyjście poza ramy i danie upustu fantazji. 66 kart (które sugerują co i jak namalować), 6 szablonów (jeśli potrzebne jest wsparcie) i 1 kostka (aby nadać grze dynamiki)…
-
„Miny Alberta”
O emocjach w książkach dla dzieci Gunilla Bergström pisała już w latach 90-tych. I choć teraz, po 30 latach od pierwszego wydania „Min Alberta”, księgarnie przeżywają zatrzęsienie tytułami o emocjach, to perełek, jak ta szwedzka, nadal trzeba szukać z lupą. A dlaczego „Miny Alberta” to taka perełka? Bo mogą czerpać z tej książki już 2-3 latki. Bo emocjom towarzyszy tu również kontekst, jakieś zdarzenie czy sytuacja. Również dlatego, że każda emocja jest odzwierciedlona na twarzy Alberta. Jego miny są dość łatwe do odczytania, dzięki czemu dziecko może zgadywać, o jakie uczucie chodzi. „Miny Alberta” pozostawiają przestrzeń do zabaw (najlepiej przed lustrem), rozmów (tych poważnych i tych z wygłupami) i snucia…
-
„Jak zebra przeszła samą siebie”
Oto książka, którą wybrałam nie tylko po okładce, a też po tytule. Rozłożył mnie na łopatki. A jeśli w środku jest jeszcze zabawa słowem, humor i rym, to taka książka ma mnie już w garści. Tak też jest z „Jak zebra przeszła samą siebie”, pędzącą wyliczanką, która owinęła sobie mnie wokół palca. „Ta książka się zaczyna od biegnącego pingwina”, potem będą foki, nietoperze, delfiny, leszcze, rottweilery i inne zwierzaki. Wszystkich będzie aż 40, tyle ile jest stron w książce. I nawet najmniejsze stworzenie (będzie to pantofelek. Tak, ten, którego budowę wszyscy znamy ze szkoły) gdzieś pędzi. Poza susłem, bo ten właśnie przyciął komara, tzn. na drzemkę poszedł. Pędzą małe boksery,…
-
Seria „Jak to działa?” – Ciało, Dinozaur, Rakieta, Traktor
Książek kartonowych ciąg dalszy. Tym razem seria dla ciekawskich maluchów, które lubią szukać dziury w całym 😉 A jakby nie patrzeć, w tych książkach dziur jest całkiem sporo i to w różnych kształtach. Są więc wycięcia w kształcie ludzkiego ciała, dinozaura, traktora czy rakiety. Wszystko po to, aby młodym czytelnikom ułatwić i uatrakcyjnić zrozumienie całkiem poważnych tematów. Bo jednak skumanie działania rakiety kosmicznej, to może być rocket science. W „Ciele” zajrzysz więc do wnętrza ludzkiego ciała (włożysz nawet palec w wątrobę!), ale dowiesz się też o jego zewnętrznych częściach. Poznasz wszystkie zmysły (choć czasami niektóre szwankują) i nauczysz się, jak dbać o kości. W „Jak to działa? Dinozaur” dotkniesz ostrych…
-
„Niepewna królewna”
Czy królewna zamieniła się w żabę? Nie, takie bajki już były. Tym razem żaba jest po prostu żabą, ale na kilka chwil zapragnęła usiąść na królewskim tronie. Założyła koronę, zaskrzeczała do kota, a przez okno chciała wyskoczyć do smoka. W zamku zapanował mętlik, chaos i rozgardiasz. Jak to teraz opanować? Przed Tobą kolejny tytuł z serii „Kartonówki dla ciut starszych” z wydawnictwa Bajka. Tym razem jest to śmieszny, dynamiczny i skoczny, niczym żaba, wierszyk Doroty Gellner „Niepewna królewna”. Będziesz się więc śmiać, łapać za głowę, rechotać i próbować nadążyć za zieloną bohaterką. Może razem z nianią spróbujesz złapać żabę, może z rycerzami przejrzysz ją na wylot. A na koniec pewna…
-
„Koteczek Kiciuś”
Koteczek ma spodenki na szelkach w malutkie myszki, a mama czerwoną sukienkę w pasiaste rybki. Tacy przeuroczy wybierają się na spacer. Koteczek chciałby pobiegać z pieskami, lecz mama dobrze wie, czym może się to skończysz. Kiciuś zagląda do sadzawki, jednak mama ostrzega, bo przecież koty nie przepadają za wodą. Zauważą też szarego wróbelka, lecz te wolą fruwać wysoko, bo kotów (nawet w spodenkach na szelkach) troszeczkę się boją. Najnowsza książka Małgorzaty Strzałkowskiej (tekst) i Agnieszki Żelewskiej (ilustracje) „Koteczek Kiciuś” to kolejny tytuł z serii „Kartonówki dla ciut starszych” od wydawnictwa Bajka. I jest to seria zacna, bo autorzy to doborowe towarzystwo – Dorota Gellner, Rafał Witek, Maria Szajer i oczywiście…