5+
-
„Gwiazdka u Niedźwiadka”
Świąteczna książka z fajerwerkami? Proszę bardzo, taka właśnie jest „Gwiazdka u Niedźwiadka”, czyli książkowy kalendarz adwentowy. Jednak to nie tylko 24 opowiadania, a również ubieranie choinki wspólnie z przyjaciółmi Niedźwiadka. I nie żartuję, naprawdę będziesz dekorować choinkę, a nawet otworzysz prezenty. „Gwiazdka u Niedźwiadka” robi wrażenie. Formatem, gadżetami, pomysłem i opowieściami ciepłymi jak wełniane skarpety. Oto przyjaciele Niedźwiadka szykują się na gwiazdkowe spotkanie i wspólne wieszanie ozdób choinkowych. Sowa, jeż, myszka, krokodyl, a nawet żyrafa spieszą z pakunkami do Niedźwiadka. Nie każdemu jednak z łatwością przyszło znalezienie odpowiedniego prezentu dla misia. 24 krótkie historyjki pokazują, z jakimi emocjami, obawami czy zagwozdkami boryka się każdy zwierzak. To też opowieści o przyjaźni,…
-
„Smok mojego taty”
Są takie książki dla dzieci, które nie silą się na dydaktyzm, nie mają ukrytego drugiego dna, nie puszczają oczka do dorosłych. Nie trzeba w nich czytać między wierszami, nie skrywają w sobie tajemnicy wszechświata (chyba że jest nią wyobraźnia) i nie wyciskają łez wzruszenia (choć wzruszyć też się można). Nie próbują nawet złapać na haczyk pozornej edukacji, moralizacji czy uwznioślenia. A jednak zachwycają. Jak to możliwe? Zaraz Ci pokażę, bo mam jedną z takich perełek. To „Smok mojego taty”. Nie uwierzysz, ale ta książka ma ponad 70 lat! I może to właśnie rocznik trochę wyjaśnia jej fenomen? Bo myślę sobie, że współcześnie otacza nas ogrom książek, które ścigają się w…
-
„Co zrobi Frania? Oczekiwanie na święta”
Przed Tobą książka, która spełnia kilka funkcji. Po pierwsze wprowadza malucha w świąteczny nastrój, bo całość dotyczy oczekiwania na święta. Po drugie podpowie, jak radzić sobie z uczuciem zniecierpliwienia (czekanie to przecież męczarnia, a na święta to już w ogóle!) i zdradzi, jak można przyspieszyć czas. A po trzecie zachęca do czytania i słuchania, bo to książka aktywizująca (czytelnik wczuwa się w postać Frani i zgaduje, co bohaterka zrobiła w danej sytuacji). I jeszcze jedno, „Co zrobi Frania? Oczekiwanie na święta” to książka, którą po prostu czyta się dla przyjemności. A dawanie radości z czytania to najważniejsza funkcja każdej dobrej książki. Frania nie da sobie w kaszę dmuchać. Skoro już…
-
„Kocia Szajka i fałszerze pierników”
Jeśli chcesz rozkochać swoje dziecko w książkach detektywistycznych, to zacznij od serii „Kocia Szajka”. Cierpliwości, niech najpierw odnajdzie się w zagadkach i tajemnicach na bezpiecznym gruncie (koci bohaterowie cudownie łagodzą kryminalny ładunek). A kto wie, może już po piątym tomie „Kociej Szajki” sięgniecie po Sherlocka Holmesa w wersji dla niedorosłych czytelników? Oczywiście z przerwą na kolejne tomy kocich przygód (bo szósta część już w przygotowaniu!). Tym razem koty wraz z policjantką Walerką Koczy z Cieszyna zawędrują aż do Torunia (nie, paszport nie będzie potrzebny, jak myślała Poziomka). Bo gdzie indziej niż w Toruniu mogliby grasować fałszerze pierników? Trzeba udaremnić działania piernikowych kombinatorów, bo za chwilę twarde i ziemiste w smaku…
-
„Słonecznikowa 5. Przyjaciele Tuptusia”
Jak już się nachichrasz ze swoim dzieckiem przy książkach z humorem, jak już rozwiążesz zagadki z książek detektywistycznych i wystarczająco mocno przestraszysz się duchów, zjaw i potworów z opowieści z dreszczykiem, to sięgnij po serię „Słonecznikowa 5”. Po to, aby tym razem wyciszyć się, odnaleźć spokój i ćwiczyć uważność. „Słonecznikowa 5. Przyjaciele Tuptusia” to już trzeci tom opowiadań o pewnej zwyczajnej rodzinie. Tym razem całości towarzyszy szelest spadających liści, jesienny podmuch wiatru i deszcz już nie tak ciepły, jak w sierpniu. Otoczy Cię więc w zapach świeżo upieczonego ciasta ze śliwkami, a do uszu będą dobiegać ciche śmiechy z drugiego pokoju, to dzieci robią jeżyki z kasztanów. Na Słonecznikową 5…
-
„Kury z grubej rury”, „O kurza twarz!”
Czytanie ma sprawiać przyjemność. Dobrze więc, gdy książka bawi, szlifuje poczucie humoru oraz dodaje trochę abstrakcji i absurdu do codzienności. Bo który 6-latek nie lubi się chichrać, czytając z rodzicami? A która 7-latka pogardzi radosnym czytaniem o gadających, a nie gdaczących kurach? Dlatego dziś przed Tobą książka z kurzym pazurem! „O kurza twarz!” to już drugi tom przygód szalonych kur i nie mniej szalonej rodzinki Ogórków. W pierwszej części, „Kury z grubej rury”, dowiesz się, jak w ogóle doszło do tego, że cztery kury (Augusta, Hildegarda, Belka i Żaneta) zamieszkały z rodziną Ogórków. Poznasz też samych Ogórków (a jest ich aż piątka). Zdziwisz się, bo okaże się, że kurzy język…
-
„Góralskie święta z Manią i Tyniem”, „Boże Narodzenie z Manią i Tyniem”
Oto książki, które Twoje dziecko z dużym prawdopodobieństwem będzie maglować przez cały rok. Możliwe, że nawet zabierzecie je ze sobą na wakacje. Tak, wiem, że są o świętach. Ale co z tego, skoro są też o serdecznej rodzince, ciekawskich dzieciach, o tradycjach, a przede wszystkim mają coś, co małe rączki uwielbiają. Otwierane okienka, wysuwane elementy, a nawet kręciołki! „Boże Narodzenie z Manią i Tyniem” i „Góralskie święta z Manią i Tyniem” to książki, które rosną razem z dzieckiem. I to jest bardzo fajna sprawa. Bo jak się już polubi jakichś bohaterów, to chciałoby się do nich co jakiś czas zaglądać, na przykład na święta. I zobaczyć, jak tym razem spędzą…
-
„Cukiernia pana Pączka”
To niebywale trudna sprawa, abym pisząc o „Cukierni pana Pączka”, nie weszła w konwencję lukrową, słodzącą lub cukrującą. Po pierwsze dlatego, że nie da się o tej książce pisać bez choćby małego pączuszka pod ręką. A po drugie jest ona tak wyborna, że bez lukrowania nie dam rady. A słodzić można i autorce, wszak to sama Dama Orderu Uśmiechu, Dorota Gellner. I ilustratorce Agnieszce Żelewskiej, laureatce „Żółtej Ciżemki”. A także wydawnictwu Bajka, bo takiej konsekwencji w wydawaniu książek dla dzieci ze świecą szukać. Co więc czeka Cię w środku „Cukierni pana Pączka”? (Nie o ciastka mi chodzi;)). Na pewno żonglerka słowem, rymem i rytmem. Historyjki są tak melodyjne, że aż…
-
„Iga i zaczarowany miś. Urodzinowy kłopot”
Takie proste historie, napisane zrozumiałym językiem, bez gmatwania i wielu wątków, idealnie sprawdzają się zwłaszcza wtedy, gdy to nam, dorosłym, brakuje słów. Gdy motasz się i drapiesz po głowie, jak wyjaśnić dziecku, że kolega z klasy ma kłopoty w domu. Bo chcesz przecież, aby to, co powiesz, wywołało jakąś reakcję lub emocję. Ale nie chcesz też dziecka przestraszyć lub zbytnio zmartwić. Wtedy na pomoc przychodzi „Iga i zaczarowany miś. Urodzinowy kłopot”. Iga obchodzi dziś urodziny. Właśnie schodzą się goście z prezentami, zaraz zacznie się impreza. Będą magiczny pokaz, czekoladowa fontanna i dwupiętrowy tort. Tylko Jaś, kolega Igi, wydaje się smutny. Okazuje się, że ma wątpliwości, czy przygotowany przez niego prezent,…
-
„Włosy. Książka o tolerancji”
Tu kupisz książkę Tak, to z pewnością książka o tolerancji. Czyli też o byciu sobą, o pięknie różnorodności, o normalności i swobodzie. „Włosy” to też przykład tego, jak wykorzystać wyklejkę, aby stała się niebanalnym uzupełnieniem środka. Bo wyklejki mają ogromne znaczenie, serio. Przynajmniej dla mnie, ale znam jeszcze ze trzy wyklejkowe świruski 😉 „Włosy” zatem dobrze się zaczynają już od pierwszej strony. Kolorowe, radosne i przeróżne buzie patrzą na mnie, a ja o każdej mogę powiedzieć coś wyjątkowego. I nie tylko to, jakie mają włosy. Wiem już, że ktoś nie znosi gum do żucia (zwłaszcza gdy przykleją się do włosów), ktoś uwielbia ogórki, a ktoś inny chodzi na zakupy w…