O emocjach
-
„Bardzo małe rzeczy”
„Bardzo małe rzeczy” wbrew tytułowi poruszają bardzo duże i ważne sprawy. I choć na co dzień wydawać się mogą błahe i proste, to właśnie one o nas świadczą i decydują o tym, jak postrzegamy świat. Bo właśnie w najdrobniejszych gestach, w serdecznych uśmiechach i życzliwych słowach zamknięta jest dobroć. A jak dostrzegać ją na co dzień, nie pokaże Ci nikt inny, jak sam Kubuś Puchatek i jego przyjaciele. Ta książka to krótka historyjka o tym, jak Krzyś zgubił ważny dla niego kamyk i jak Kubuś postanawia go odszukać. To jednak tylko punkt wyjścia do snucia refleksji o przyjaźni, wsparciu, mądrości, radości i życiu w ogóle. „Bardzo małe rzeczy” uczą bowiem…
-
„Dzień z przyjaciółmi”
„Dzień z przyjaciółmi” dobrze przeczytać po dniu leniwym i błogim. Takim, w którym spotkałeś_aś bliskich i po prostu cieszyliście się z bycia razem. Z rozmów, żartów, wspólnych gier i łapania na wędkę dobrych momentów (gdy ryby nie dają się złowić). Bo właśnie taki dobry i spokojny czas, w którym czujesz, że wszystko jest tak, jak być powinno, warto jeszcze wzmocnić u dzieci opowieścią łagodną i czułą. Czas w „Dniu z przyjaciółmi” płynie bez pośpiechu, zupełnie jakby był dzieckiem, zakładającym buty przed wyjściem z domu do przedszkola 😉 A tak na serio to nastrój tej książki przywodzi mi na myśl środek wakacji, gdy nie wiesz, jaki jest dzień tygodnia. Bo po…
-
„Niedźwładek”
Myślę, że to jedna z najznakomitszych książek dla dzieci o pożegnaniu, stracie bliskiego i żałobie, jakie kiedykolwiek czytałam. Tak, wiem, że okładka nie sugeruje takiej tematyki, ale czy odejście bliskiej osoby trzeba malować jedynie ciemnymi barwami? Czy nie ma już wtedy miejsca na uśmiech, żart lub optymizm? Marta Guśniowska (tekst) i Ewa Poklewska-Koziełło (ilustracje) w książce „Nidźwładek” pokazują, że o śmierci można mówić bez zadęcia. A pogodna narracja może stać się łagodnym otulaczem pękniętych serc. Gdy umiera dziadek Władek, w życiu Michałka pojawia się pustka. Dziadek był po prostu najlepszy, odcinał skórki z kanapek z ogórkiem, zabierał wnuka na spacery i do cukierni. Też od niego Michałek dostał brązowego misia,…
-
„Trochę dużo”
Mam słabość do książek nieoczywistych, które morałem nie biją po oczach. Doceniam, gdy twórcy zostawiają mi przestrzeń na własne domysły. Gdy jedynie lekko rzucają światło, a sama mogę zdecydować, co jeszcze chcę wyciągnąć z cienia. I cieszę się jak wiewiórka na widok szyszki, że wydawnictwo Druganoga za sprawą książki „Trochę dużo” udowadnia, że picturebooki mają się dobrze, a zwłaszcza takie, które szanują młodych odbiorców. Uwielbiam! W „Trochę dużo” obserwujemy małą wiewiórkę, która ma smaka na szyszki z pewnego drzewa. Drzewem tym wiewiórka miała się opiekować, bo jest przecież takie kruche i delikatne. Oprzeć się szyszkom jednak nie mogła i zjadła wszystkie. A po nich zjadła igiełki z gałązek. Są przecież…
-
„Mika i wyjec”, „Mika i bulgot”, „Mika i chłodek”
Mika to kilkuletnia dziewczynka z zadziorną miną i wyobraźnią, za którą czasem tęsknią dorośli. Oczy Miki bywają wielkie ze zdumienia, mocno zaciśnięte ze strachu lub okrągłe i błyszczące całą radością, która przepełnia dziewczynkę. Mika musi być też charakterna i uparta, skoro w każdej książce ma na sobie ten sam pomarańczowy kostium tygrysa, nawet w upalne lato. Ma też obok siebie dwójkę lojalnych przyjaciół, robaka i żabę, która pewnego razu wykąpie się w pralce. Ta dziewczynka ma też wyjątkowy dar dostrzegania niezwykłości w przedmiotach, które wydają się całkiem zwyczajne. Odkurzacz to żarłoczna i wyjąca jaszczurka, pralka to bulgot, który pożarł ukochaną żabę, a lodówka daje chłodek w upalne dni i może…
-
„Jojo i joga”
Jeśli chcesz zainteresować swoje dziecko praktykowaniem jogi albo szukasz sposobu, w jaki będzie ono mogło skutecznie się wyciszyć i uspokoić, to niech Twoje myśli i ręce powędrują w stronę „Jojo i joga”. Ta książka to pogodna historyjka o pewnej niepokornej króliczce, której jogowe pozycje wydają się niebywale zabawne, a ćwiczenie oddechu trudne, zwłaszcza gdy w pupę łaskocze trawa. Przydarzy się Jojo jednak pewna sytuacja, w której króliczka wykorzysta poznane ćwiczenia i dzięki nim odnajdzie spokój, a nawet drogę do domu. „Jojo i joga” jest książką pogodną, radosną, nawet nieco żartobliwą. Taką, przy której dzieci łatwo utożsamią się z główną bohaterką, mimo że jest ona króliczką. A wszystko dlatego, że Jojo…
-
„Jamnik Jacenty”
Jamnik Jacenty podbił moje serce, bo okazał się trochę podobny do mnie. I nie o serdelkowaty kształt ciała chodzi (z wyglądu łączą nas jedynie długie nosy). A o to, że jego również ciągnie do artystów, sztuki i wszelkiej twórczości. Zaraz, zaraz. Ale to jest przecież pies! Zgadza się, ale kto powiedział, że psy nie mogą mieć marzeń? Podobno nasz Kajtek chciałby zostać profesorem na psim uniwersytecie (tak twierdzi Basia). Jacenty (idealne imię dla jamnika) marzenia ma kolorowe i pachnące wolnością. Nie dla niego są zawody, bieganie za piłką czy inne sztuczki. Jacenty bowiem radość odnajduje w malowaniu, kolekcjonowaniu, majsterkowaniu. Gdyby tylko jego państwo rozumieli tę naturalną potrzebę swojego dystyngowanego jamnika.…
-
„Wiktor Lato, ilustrator”
„Wiktor Lato, ilustrator” to kolejna książka duetu Andrea Beaty i David Roberts, która podnosi na duchu i dodaje wiary we własne możliwości. Nawet gdy te mają pewne ograniczenia. Bo jeśli tak jak Wiktor, masz dysleksję, to wiesz, że niektórych uwarunkowań po prostu nie zmienisz. Możesz jednak swoim działaniom nadać kierunek. A jeśli jeszcze ktoś w Ciebie uwierzy, to skrzydła na plecach wyrosną Ci same. Żeby się wzbić w górę, musisz nimi tylko poruszać. Wiktor niczego tak bardzo nie pragnął, jak nauczyć się czytać. Uwielbiał, gdy mama snuła opowieści, a brat czytał mu na huśtawce. Chciał w końcu czytać sam, a potem zostać pisarzem. Jednak to nie takie proste, zwłaszcza gdy…
-
„Twoje spokojne dziecko”
O złości (Basi, jak i swojej) mogłabym pisać poematy. Dlatego, gdy w moje ręce wpadła książka „Twoje spokojne dziecko. 50 ćwiczeń, które pomogą dzieciom opanować złość”, wiedziałam, że to będzie coś dla nas. I miałam dobre przeczucia, bo ten workbook to kompletny zbiór informacji, wskazówek, a przede wszystkim ćwiczeń, dzięki którym Twoje dziecko lepiej zrozumie swoją złość i nauczy się nad nią panować. To książka dla wszystkich dzieci, którym zdarza się wybuchać, gdy coś nie idzie po ich myśli. Dla tych, które rzucają planszą od chińczyka, gdy zbijesz ich pionek. Też dla tych, które kopią, biją i drapią, gdy mówisz, że koniec oglądania bajek. Przykłady mogłabym mnożyć. A tylko od…
-
„Kawa odkrywa emocje”
Prawdopodobnie to będzie najbardziej rozczulająca książka, o jakiej dziś przeczytasz. Bo to, co rzuci Ci się w oczy jako pierwsze, to bajeczne ilustracje (już sama okładka magnetyzuje). Potem zanurzysz się w świat emocji, który pokazany przez pryzmat pewnej psiej rodzinki, otula i koi (mimo że uczucia nie zawsze będą przyjemne). A na koniec pozostaniesz z refleksją, że najlepsze co możesz dać swojemu dziecku, to czas i uwagę. I oczywiście wspólne czytanie. „Kawa odkrywa emocje” to literacki debiut Anny Załęckiej, do którego urzekające ilustracje stworzyła Magda Pakiet. I moim zdaniem jest to debiut bardzo udany. Obie panie stworzyły historię psiej rodziny, która wybiera się do wesołego miasteczka. A czy w miejscu,…