Opowiadania
-
„Plasterki na tęsknotę”
„Plasterki na tęsknotę” to książka o przemijaniu, stracie, upływającym czasie i wielkiej przyjaźni. O żalu i smutku, ale ukojonym. To opowieść, która jak balsam łagodzi pęknięte serce, otula i głaszcze. Chociaż jest o śmierci, to nie ma w niej rozpaczy, gniewu czy zgorzknienia. Są za to zaduma i piękne wspomnienia. Szczurek wie, czym jest moc przyjaźni, wie również, po co niekiedy przychodzi Czas. Zna się z Wiatrem, choć ten nie zawsze wieje w jego żagle jego łódki. Zdarza mu się słyszeć szept Strachu, przytulać do szorstkich drzew. Wie również, czym jest strata bliskiej osoby. Być może zdążyłby ją pożegnać, gdyby w podróż wyruszył wcześniej? Teraz pozostał już tylko smak migdałowych…
-
„Małe historie o wielkich marzeniach”
Historie w tej książce wcale nie są małe. Są wręcz potężne, mają moc inspirowania, pchają do działania i motywują. Są przy tym niezwykle delikatne, poetyckie i wrażliwe. „Małe historie o wielkich marzeniach” – trzy niepozorne opowiadania, całkiem krótkie, a historia ich bohaterów dopiero się zaczyna 🙂 Mały liść marzy o wzbiciu się w powietrze niczym ptak, mucha o wielkich oczach szuka swojego miejsca na świecie, a ślimak czuje, że wzywa go wielka góra, co może być na jej szczycie? Troje bohaterów w skali mikro, ale o olbrzymich marzeniach. Czy niemożliwych? Ponad ich siły? Czy tak onieśmielających, że się poddadzą? Nic z tego. W tych małych ciałkach drzemie ogromna pasja, apetyt…
-
Ja i moja siostra Klara
„Ja i moja siostra Klara” to książka, od której dzieci nie będą chciały się odkleić. I po każdym skończonym rozdziale, usłyszysz „jeszcze jeden, ostatni!”. A najlepsze, że Ty również wcale nie będziesz mieć tej książki dość. Dlaczego? Bo to opowiadania zupełnie zwyczajne w swoim szaleństwie. O psikusach, wariackich pomysłach i sprawach dorosłych z perspektywy dzieci. O tresowaniu pcheł, przefarbowaniu sierści psa, karmieniu rybek parówkami czy wycinaniu w prześcieradle dziur. Kto nie miał nigdy podobnych pomysłów? Ja kiedyś ochrzciłam psa w chrzcielnicy 😉 Dlatego „Ja i moja siostra Klara” to książka bliska każdemu, bo dzieckiem był przecież każdy. Dużo jest w tej książce humoru, beztroski, dziecięcej wyobraźni i pytań, a także…
-
„Nasz azyl” Marta Józefczyk
Pierwsze rozmowy z dziećmi o wojnie mogą przypominać przebijanie jednej z wielu baniek, którymi je otoczyliśmy. Spowodują zdziwienie, niezrozumienie, a nierzadko rozbudzą ciekawość tematu. W takich momentach nieocenioną pomocą okazuje się dobra książka dla dzieci. „Nasz azyl” to jedna z nich. Będzie jak plasterek na jedno z pierwszych wstrząsów tego świata. Z tej książki bije przyjemne ciepło, niezrozumiały spokój, bo przecież historia do przyjemnych nie należała. Może to dom Żabińskich w środku warszawskiego zoo daje poczucie wyciszenia? A może to zoo w środku okupowanej Warszawy staje się symbolem harmonii i piękna? Jedno jest pewne, zarówno dom, jak i całe zoo stają się azylem dla wielu Żydów, ukrywających się przed Niemcami.…
-
„Zaczarowane przygody Tosi i Franka”
Nieograniczona wyobraźnia dzieci to ich moc, umiejętność, którą trzeba pielęgnować i podsycać jak najdłużej. To ona przecież pozwala doświadczać, marzyć, uczyć się i daje radość. Pokonuje lęki, oswaja i przenosi w czasie. Sprawia, że dinozaury mówią, a na rożku chudego księżyca można wygodnie usiąść. Buduje też nowe historie, w których dziewczynka z zapałkami ma dwójkę dzieci i sześć psów, a książę do dziś szuka właścicielki różowego kaloszka. Przed Wami „Zaczarowane przygody Tosi i Franka”. Do świata fantazji i magii zapraszają Tosia i Franek, rodzeństwo z milionem pomysłów. Razem z nimi zatańczycie z księciem na balu, zamknięci w ogromnej bańce będziecie skakać do słońca, zbudujecie dom z obłoków i poznacie praludzi…
-
„Mała Asia w wielkiej puszczy”
Seria „Pomóż mi przetrwać” to książki, które uwrażliwiają dzieci na otaczający je świat zwierząt, uświadamiają jego kruchość i zachęcają do troszczenia się o niego. Ewa Nowak w prosty sposób uzmysławia, jak wiele zagrożeń czyha na przeróżne gatunki, a także jak bardzo są one niezwykłe i unikalne. „Mała Asia w wielkiej puszczy” jest historią żubrzego cielaczka, jego pierwszych dni w stadzie, a także momentu, w którym ociera się o śmierć. Na szczęście wszystko kończy się dobrze, jednak ta nieprzyjemna przygoda przybliża czytelnikom realne niebezpieczeństwa, z którymi mierzą się dzikie zwierzęta. Ewa Nowak pisze w sposób zrozumiały dla małego czytelnika, a jednocześnie zaznajamia z nazewnictwem specyficznym dla danego gatunku. Prezentuje również człowieka…
-
„Bułeczka rządzi!”
Trzy dziewczyny- Bułeczka, jej mama i babcia. Wszystkie charakterne, pomysłowe, i co najważniejsze, wiedzą, co znaczy dobra zabawa. Oto dzień zawodów, startują Bułeczka kontra mama. W roli pani sędzi – babcia. Konkurencje niebanalne i przede wszystkim wymagające dystansu do siebie. Mama i Bułeczka rywalizują w chodzeniu po wąskim płotku, biegach tyłem, rzutach do bramki, w królu ciszy (moja ulubiona konkurencja), budowaniu najwyższej wieży oraz w rozpoznawaniu smaków. Każda rozgrywka to nie lada emocje i pełne zaangażowanie ze strony uczestniczek (jedna z nich ze zdenerwowania nawet trzaśnie drzwiami). A pani sędzia? No cóż, może jest lekko stronnicza, ale czy to komuś przeszkadza? Przed Wami „Bułeczka rządzi!”. „Bułeczka rządzi!” zaskakuje świeżością, lekkością…
-
„Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai – Tajemnica detektywa”
Jest zagadkowo, intrygująco i pomysłowo. Niby bezpiecznie, bo to przecież znane z poprzednich części szwedzkie Valleby, ale jednak pojawi się ktoś nowy, obcy (może jednak nie do końca obcy? 😉 ) Są wyraziste postaci, frapujące dialogi, pokerowe twarze, zaskakujące motywy i wskazówki umiejętnie porozrzucane po całym tekście. Najnowsza część serii o młodych detektywach to książka, której nie da się przeczytać na raty. Zagadkę będziesz chcieć rozwikłać od razu! Przed Wami „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai – Tajemnica detektywa”. Z muzeum w Valleby skradziono cenny obraz. Śledztwo przeprowadza nowoprzybyły do miasteczka Torkel Knott, podobno wybitny detektyw. Musi być wybitny skoro wskazanie złodzieja, zajęło mu jedynie skromną część dnia. Mieszkańcy, choć zbulwersowani…
-
„Tyczka w Krainie Szczęścia”
Powiem wprost – krain szczęścia nie ma, po prostu nie istnieją, nawet w bajkach. Oczywiście, krainą szczęścia można nazwać każdy zakątek świata, ale to zawsze spore nadużycie. Przecież bez przykrości i smutku, nie czulibyśmy szczęścia. Te skrajne uczucia muszą ze sobą współistnieć, jedno bez drugiego nie ma sensu. Do takiej pozornej krainy szczęścia zabierze Was bohaterka baśniowej książki „Tyczka w Krainie Szczęścia”. Tylko pani Julia potrafi opowiadać najbardziej wciągające historie przed snem. Nic więc dziwnego, że Daniel nie chce spać i namawia swoją opiekunkę na jeszcze jedną historię. Tym razem to opowieść o Tyczce, dziewczynce przepełnionej smutkiem i tęsknotą za zaginionym bratem Tomkiem. Pewnego dnia dziewczynka w magiczny sposób przenosi…
-
„Aliaszka” Magdalena Górska
W moim sercu jest kilka szram, już zabliźnionych, ale wiem, że tam są. Raz na jakiś czas przypominam sobie o nich. Czuję wtedy lekkie mrowienie w gardle, w oczach pojawia się jakby delikatny piasek i wiem, że potrzebuję wziąć głębszy oddech. Takie uczucia towarzyszyły mi, czytając „Aliaszkę”, która trafia w najczulsze punkty, trochę zakłuje, a po chwili ukoi. Aliaszka, szmaciana lalka, trochę wyblakła i krzywo uszyta, ale za to czarodziejska. Pojawia się zawsze w trudnych momentach, dodaje siły, otuchy, napełnia nadzieją. Potrafi pojednać, dodać pewności siebie, a niektórym otwiera szerzej oczy. Czas i miejsce nie mają dla niej znaczenia, może znaleźć się wszędzie, gdzie akurat będzie potrzebna. W czasie wojny…