3+
-
„Zdrowie” i „Przyjaźń”
Wspaniała seria przed Tobą – „Elementarz ważnych słów”! Słów, które pomogą maluchom zrozumieć dorosły świat. Bo nawet najmniejszy szkrab wie, na którego ziomka z przedszkola może liczyć w każdej sytuacji. Jednak może nie wiedzieć, że jest to właśnie lojalność. Na pewno też czuje, że jest mu dobrze, gdy z przyjaciółmi biega po placu zabaw. Ale czy ma świadomość, że to jeden ze sposobów na ładowanie baterii? W „Zdrowiu” będzie między innymi o porannej higienie, ćwiczeniach, o leczeniu i o śnie. A w „Przyjaźni” o poczuciu przynależności do grupy, szacunku, szczerości i słuchaniu. Jednak nie martw się, te książki nie są przegadane, nie moralizują i nie narzucają nic na siłę. Możesz…
-
„Czy chcesz być moim przyjacielem?”
Myszka szuka przyjaciela. Zagaduje długi zielony ogon. Potem popiskuje w stronę pary szarych płetw. Dalej plącze się pod cienkim i energicznym ogonkiem. Nawet właściciel rudej kity ignoruje małe stworzonko. Może w końcu ogon zakończony brązowym pędzelkiem nie przegoni myszki? Czy szukanie przyjaciela od ogona strony okaże się dobrym pomysłem? „Czy chcesz być moim przyjacielem?” jest o potrzebie przyjaźni, o wytrwałości w jej poszukiwaniu i o sile nadziei. To wszystko oczywiście w formie przystępnej dla najmłodszych czytelników. Będzie więc humor, wdzięk i dużo kolorów. A jak to w książkach Erica Carle bywa, ta również spełnia więcej niż jedno zadanie. Dzieci poznają zatem cały wachlarz rozmaitych zwierząt: ich wygląd, upodobania i dźwięki,…
-
„Gratka dla małego niejadka”
Gdy sama marchewka mówi, że lubi kąpiele przed każdym występem (w sałatce jarzynowej, w rosole czy na surowo), to ja jej wierzę. Wierzę jej bardziej niż wszystkim mądrym mamom, tatom i ludziom w białych fartuchach powtarzającym – „Umyj warzywa, zanim je zjesz”. A gdy kilka stron dalej widzę tę marchewkę, jak leży zrelaksowana w talerzu zupy (niczym w saunie), to od razu mam ochotę taką zupę ugotować. „Gratka dla małego niejadka” to nietypowa książka kucharska. Spoglądają z niej zaczepnie ogórki kręcące wąsa, cebula ocierająca łzy czy dorsz w meloniku. To przepisy z żartem, ale na poważnie można zrobić z nich zupę waniliową, naleśniki ze smacznym śpiochem lub sałatkę ze świderkami.…
-
„Kici Tyci Kociorożec”
Skoro Kicia ma różowe mięciutkie futerko, kolorowy róg i puszysty ogonek, to oczywiste jest, że może być jednorożcem. Na dodatek potrafi przecież wydawać z siebie głośne I-haaaaa! To czego więcej potrzeba? Otóż wsparcia i akceptacji. Bez oparcia w przyjaciołach cały entuzjazm pryska, a Kicia przestaje w siebie wierzyć. Marzenia stają się coraz bardziej odległe, a koci łebek do tej pory wysoko podniesiony, teraz smętnie opada. Do czasu, gdy na drodze Kici staje Jednorożec! Czy to on doda małej Kici odwagi? Jasne! Kicia zyska nie tylko odwagę, ale też przyjaciela, z którym będą wymachiwać rogami, tupać kopytkami i ganiać za trzmielami. Świat znów opanują kolory, radość i beztroska! „Kici Tyci Kociorożec”…
-
„Bardzo głodna gąsienica”
Pytasz mnie o jedną ulubioną książkę Basi, gdy była maluchem? Bez wahania odpowiadam – „Bardzo głodna gąsienica”. Dlaczego? Bo to jedna z tych książek, które mają wiele warstw. Gąsienica jest całkiem sympatyczna, choć niebywale żarłoczna. Nie wystarczy jej jedno jabłko w poniedziałek, we wtorek muszą być już dwie gruszki. W środę trzy śliwki. Co będzie w czwartek? Strach pomyśleć o sobocie. A może wcale nie strach, a ogromna ciekawość 🙂 A gdy jeszcze można razem z gąsienicą przegryzać się przez te wszystkie owoce, wciskać w nie paluszki, a może przeplatać wstążkę? Albo jak Basia, zaglądać przez wydrążone dziurki? Gąsienica w końcu stanie się tłusta i ogromna. Zawinie się w kokon,…
-
„Zawsze” i „Razem”
Jeśli okroić rodzicielstwo z momentów totalnego wyczerpania, buzującej złości, bezradności i nieustannego stresu, to pozostaną te chwile, dla których właśnie jest się rodzicem. O nich, o esencji bycia mamą i tatą, są książki Joanny Świercz, „Zawsze” i „Razem”. Zapomnij więc na chwilę o nieprzespanych nocach, o frustracji, bólu i kłótniach. Gdy przegonisz te czarne chmury, które wiszą pewnie nad każdym rodzicem, to pojawi się dojmujące uczucie miłości tak ogromnej, że nie ubiorą jej żadne słowa. Miłości, która koi w trudnych sytuacjach, która tuli, gdy jest dobrze i gdy źle. Miłości, która czasem unosi się ciuchutko nad głowami, gdy razem z dzieckiem gotujesz, słuchasz muzyki albo budujesz z klocków. Która poprawia…
-
„Pomelo i wielka przygoda”
Jest niepisana reguła, że im większy znak zapytania pojawia się u rodziców po lekturze książki, tym dobitniejszy wykrzyknik wyrażający zachwyt, u dzieci. Dlatego moja rada, czytając książki dla dzieci, a zwłaszcza „Pomelo i wielką przygodę”, odszukajcie swoje wewnętrzne filozofujące dziecko i po prostu dajcie mu się ponieść. Słonie zazwyczaj mają trąby, Pomelo też ma, tylko bardzo długą, dłuższą od całego siebie. To dzięki niej może daleko rzucać kamyk, który będzie wskazywać drogę jego wyprawy. Były oczywiście odpowiednie przygotowania przed podróżą. „(…) Ostatnie spojrzenie i szybkie siusiu”, ewentualnie jak ktoś woli bardziej górnolotny cytat, to proszę bardzo „Aby wyruszyć, trzeba mieć czyste serce”. Co będzie po drodze? Odparzone pomelodszewy, mityczne krajobrazy,…
-
„Mój spokój”, „Moja złość”
Dobrych książek o emocjach nigdy dość. Zwłaszcza gdy mogą okazać się pierwszą pomocą w kryzysowych sytuacjach. „Mój spokój” i „Moja złość” to swoiste podręczniki z ćwiczeniami, które pomogą oswoić emocje, zrozumieć ich znaczenie, a także ogromną moc. Mogą być iskierką, która rzuci nieco więcej światła na niezrozumiałe dotąd reakcje i zachowania. Obie książki to zestawy czterech ćwiczeń relaksacyjnych, które skupiają się na słowach i odpowiednich ruchach ciała. Relaksacje z „Mojego spokoju” dadzą dziecku odprężenie i poczucie równowagi. Pozwolą poczuć się pewnie i świadomie. Ta książka to piękna inwestycja w człowieka pewnego siebie i dobrze siebie rozumiejącego. „Moja złość” pomoże odczytywać gniew i zamienić go w pluszowego lwa, który drzemie w…
-
„Czyje jest morze?”
Czy morze należy tylko do wodnych stworzeń, do kalmarów, meduz i płaszczek? Obok żółwia morskiego przepływa kapsel od butelki, płaszczka zakopująca się w piasku, znajduje pustą puszkę, a meduza sprawnie wymija plastikowy widelec. W morskiej toni robi się coraz niebezpieczniej i brudniej. Morze powoli przejmują śmieci. „Czyje jest morze?” to pomysłowa kartonówka dla maluchów. Połączenie mądrego przesłania z pobudzającą wyobraźnię formą, będzie pięknym wstępem do pierwszych rozmów o ekologii. Książka przyciąga wyrazistymi kolorami, a wycięte w stronach kształty aktywizują młodych czytelników. Zapraszają do zabawy w zgadywanie, co tak naprawdę jest na swoim miejscu w morzu. Foliowa reklamówka, czy może jednak meduza? Książka Canizalesa nie moralizuje i nie ocenia. Wskazuje jedynie…
-
„Pora spać, Bo”
Wiadomo, że gdy nadchodzi pora spania, to dzieci odpalają dodatkowy akumulator i zabawa dopiero się zaczyna. Można się złościć, można prosić, można się też przyłączyć (czasem to pomaga, chyba bardziej mnie niż Basi, ale zawsze;) ). A można też po prostu zachować spokój i wejść w konwencję stworzoną przez dziecko (wiem, nie zawsze będzie to proste). Jednak mama Bo pokazuje, jak to zrobić. Czasem wystarczy być blisko i dostroić się do malucha. Bo to chłopiec. Wyjaśniam, ponieważ w pierwszym odruchu myślałam, że tytuł sugeruje wachlarz możliwych argumentów w przypadku, gdy dziecko nie chce iść spać. Wiecie, coś w stylu „Pora spać, bo jak nie, to…” 😉 A więc jeszcze raz,…