5+
-
„Kapitan Kiwi. Pogromca Straszaków”
Słyszeliście kiedyś o K.K? Nie, nie chodzi o Krzysztofa Krawczyka 😉 Mam na myśli Kapitana Kiwi. Właśnie powrócił w wersji picturebookowej i przegania wszelkie strachy. A dokładniej – dodaje odwagi przestraszonym i zalęknionym. Mały Kiwi marzy o lataniu. Zamawia więc pelerynę superbohatera i mocno wierzy, że doda mu ona odwagi i wiary w swoje marzenia. Jednak zanim Kiwi przetestuje jej działanie na sobie, będzie miał okazję pomóc innym przestraszonym ptakom. Odpływ w wannie przestanie przerażać Mewę, Struś oswoi się z ciemnością, Flaming, zamiast chować się przed burzą, zatańczy na imprezie, a Pingwin pokona strach przed ruchomymi schodami. Wszystko dzięki Kapitanowi Kiwi, bo wiadomo, że łatwej walczy się z przeróżnymi lękami,…
-
„Miki Klapnięte Uszko”
Ta książka jest jak najsmutniejszy film, który oglądasz dlatego tylko, bo wiesz, że koniec będzie szczęśliwy. Oczy masz pełne łez i mrugasz, aby powstrzymać ich potok. Ręce zaciśnięte w pięści, bo to niesprawiedliwe, co spotyka bohaterów. Czujesz ich smutek, rozpacz, żal lub bezradność. Jednak w głębi duszy wiesz, że już za chwileczkę, już za momencik, wszystko skończy się dobrze. I uronisz w końcu tę łzę, która nie będzie tak bardzo słona, a da ulgę i uspokoi. Miki błąka się po ulicy. Czy jest psem bezpańskim? Zgubionym? Na pewno jest psiakiem głęboko nieszczęśliwym, zrozpaczonym, bo został sam. A miał przecież dom, kochającego pana, pyszne jedzenie i radosne spacery. Teraz jednak jest…
-
„Wielka księga kwiatów”, „Wielka księga życia na Ziemi”
Oto jedne z najbardziej urzekających książek o pięknie życia na naszej planecie. Bez względu na to, czy skupiają się tylko wokół kwiatów (morskich zwierząt, ssaków, robali, ptaków – o tym są pozostałe części serii), czy będą dotykać całości życia na Ziemi, z pewnością Was oczarują. Seria „Wielka księga…” to pochwała wszystkiego, co żywe na Ziemi. To hołd oddany naturze, jej różnorodności i doskonałości. I to w możliwie najpiękniejszej formie. Z „Wielkiej księgi kwiatów” kolory wybuchają i wręcz oszałamiają. Zapach róż, storczyków czy wiśni japońskiej jest niemal wyczuwalny, a na palcach dłoni można prawie poczuć ostre igły kaktusa. Będziesz mieć ochotę przebiec bosymi stopami po łące porośniętej chabrami i makami. Być…
-
„Czyje jest morze?”
Czy morze należy tylko do wodnych stworzeń, do kalmarów, meduz i płaszczek? Obok żółwia morskiego przepływa kapsel od butelki, płaszczka zakopująca się w piasku, znajduje pustą puszkę, a meduza sprawnie wymija plastikowy widelec. W morskiej toni robi się coraz niebezpieczniej i brudniej. Morze powoli przejmują śmieci. „Czyje jest morze?” to pomysłowa kartonówka dla maluchów. Połączenie mądrego przesłania z pobudzającą wyobraźnię formą, będzie pięknym wstępem do pierwszych rozmów o ekologii. Książka przyciąga wyrazistymi kolorami, a wycięte w stronach kształty aktywizują młodych czytelników. Zapraszają do zabawy w zgadywanie, co tak naprawdę jest na swoim miejscu w morzu. Foliowa reklamówka, czy może jednak meduza? Książka Canizalesa nie moralizuje i nie ocenia. Wskazuje jedynie…
-
„365 pingwinów”
Wyobraź sobie, że do Twoich drzwi puka kurier z paczką. Wiem, wiem, całkiem przyjemna wizja. Jednak w środku nie ma książek, ciuchów, czy tego, co byś sobie akurat życzyła. W środku jest pingwin. Żywy, czarno-biały, głodny pingwin. Nie ma wyjścia, trzeba się nim zaopiekować. Następnego dnia sytuacja się powtarza i masz już dwa pingwiny. Zaczyna się robić coraz zabawniej, bo pingwiny będą Ci dostarczane przez równo 365 dni! I jak, cieszysz się? Taka właśnie sytuacja spotkała pewną rodzinę w pewnym mieście. Okazuje się, że z pingwinami (a zwłaszcza z taką ich ilością) jest nie lada wyzwanie. Trzeba je gdzieś pomieścić (w szufladach?) i posegregować (na tuziny?), trzeba je też nakarmić…
-
„Jesteś prawdziwym przyjacielem, Pinku!”
Myślę sobie, że to ogromne wyzwanie stworzyć książkę, która będzie wsparciem zarówno dla dziecka, jak i dla opiekuna. Taką, która nie będzie sterować czytelnikiem i dawać gotowych rozwiązań, a zachęci do myślenia, próbowania i testowania na własnej skórze. A jej główną myślą będzie moc przyjaźni – temat tyleż wdzięczny, co wymagający, bo przecież nie ma złotej receptury na szczęśliwe życie w przyjaźni. Na szczęście udało się to Urszuli Młodnickiej i Agnieszce Waligórze. „Jesteś prawdziwym przyjacielem, Pinku!” nie idzie na skróty i nie daje gotowca z wypunktowanymi zakazami, nakazami i radami. Ten sympatyczny niebieski stworek dzieli się natomiast wydarzeniami ze swojego życia. Będą wśród nich sytuacje, które dodały mu skrzydeł, w…
-
„Lusia. Opowieści o przygodach dzielnych urwisów”
Lusia. Opowieści o przygodach dzielnych urwisów
-
„Pupy, ogonki i kuperki”
„Pupy, ogonki i kuperki” dosłownie powaliły mnie na łopatki. Padłam i turlałam się trochę ze śmiechu, trochę z niedowierzania, a najbardziej z zachwytu nad tą niesztampową książką, która zwierzaki prezentuje od pupy strony! To solidna dawka wiedzy, która jakby ją podać na łyżeczce (a raczej na chochli), nie spowoduje u dziecka wykrzywienia buzi czy marudzenia. Można się po niej natomiast oblizać ze smakiem i liczyć na więcej. Właśnie takie książki powinny być czytane w szkole na lekcjach przyrody 🙂 Dobra, ale o co w ogóle chodzi w tej książce? Rzecz jest prosta, 30 fascynujących opowiastek o przeróżnych stworzeniach i ich zadkach. I kto by pomyślał, że czytanie o odwłoku żuka…
-
„Czy będziesz moim przyjacielem?”
Kultowa seria „Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham” doczekała się nowości. Po 25 latach pojawił się nowy tytuł w cyklu o sympatycznych i wrażliwych zającach. Przed Wami krótka i czuła historia o rodzącej się przyjaźni – „Czy będziesz moim przyjacielem?”. Gdy Duży Brązowy Zając jest zajęty i nie może bawić się z Małym Brązowym Zajączkiem, ten samodzielnie wyrusza na poszukiwanie zabawy. Znajdzie swoje odbicie w kałuży, ale z tego nie ma przecież frajdy. Podobnie jak z cienia, który cały czas robi to, co zajączek. Aż spotka na swojej drodze Mgiełkę, białego zajączka chętnego do wspólnego harcowania. Zabawa zacznie się na całego! „Czy będziesz moim przyjacielem?” to książka ciepła, pogodna…
-
„Ale jazda! Historia samochodu”
„Ale jazda! Historia samochodu” to prawdopodobnie najciekawsza książka dla dzieci o samochodach, jaką może przeczytać dorosły (najlepiej z dzieckiem. Ale samemu też wolno 😉 ). Będzie niezła jazda – z trzymanką, bez trzymanki, na furmance, w dyliżansie, w samochodzie-rakiecie i w Batmobilu. Poczujesz wiatr we włosach (za sprawą kabrioletu), usłyszysz stukot koni (niekoniecznie mechanicznych), wytrzęsiesz się w hippomobilu i w końcu poczujesz zapach spalin (zatkaj nos). Ta książka przenosi w czasie. Wylądujesz więc w starożytnej Mezopotamii i na Dzikim Zachodzie, prześlizgniesz się przez XVIII wiek, gdy rządziła para wodna, w XIX-tym poznasz początki silnika spalinowego, a w XX-tym spróbujesz pobić rekord szybkości. Z zawrotną prędkością wpadniesz w XXI wiek i…