5+
-
„Basia i szkoła”
Nie mam pojęcia, jak to się stało, że książka o Basi pojawia się na moim profilu dopiero teraz. A to przecież jedna z najukochańszych serii mojej córki, jej wisienka na książkowym torcie i brylant wieczornych czytanek. „Basia” jest z nami już od kilku lat i regularnie do niej wracamy. A ile radości sprawiła nam najnowsza część – „Basia i szkoła”! Tym razem będzie o edukacji, czyli też o pieczeniu ciasteczek. Bo przecież tylu przydatnych rzeczy można się wtedy nauczyć. Dodawania, mnożenia, czytania, pisania (lukrem;) ), smakowania, rozpoznawania kształtów i współpracy. A to jednak może okazać się ciekawsze niż sztywne siedzenie w ławce przez 45 minut. Wie coś o tym Antek,…
-
„Peep inside the jungle”
Tego jeszcze u mnie nie było, książka po angielsku! Na dodatek z okienkami, wycięciami i sztywnymi stronami. Czego maluchy mogą chcieć więcej? Powiesz, że kolorowych, bajkowych ilustracji. Proszę bardzo, w „Peep inside the jungle” jest moc kolorów. Może humoru, dobrej zabawy? Ta książka zdecydowanie to gwarantuje. To może prostych słówek? Dzieci uwielbiają naśladować też odgłosy. Zaskoczę Cię, jeśli powiem, że to wszystko znajdziesz w tej książce? 😉 „Peep inside the jungle” to książka, z którą Twoje dziecko nie będzie się nudzić i w naturalny sposób oswoi się z językiem angielskim. Słuchanie czytającego rodzica i śledzenie ilustracji to najlepszy sposób na zaprzyjaźnienie się z obcym językiem. A gdy jeszcze można książką…
-
„1000 krów”
Wyobraź sobie, że wiedziesz szczęśliwe życie w domku otoczonym zielonymi pastwiskami, jest cicho i spokojnie. Za towarzyszki masz trzy sympatyczne krowy, które za czułą opiekę odwdzięczają się mlekiem. Mleka starcza więc dla Ciebie i na wymianę na chleb, kiełbasę i dynię. Jest po prostu błogo. Czego chcieć więcej? I to jest właśnie pytanie, na które znajdziesz odpowiedź w „1000 krów”. Pozostań jeszcze w roli gospodarza. Pewnego dnia do Twojego obejścia przyjeżdża Pan Pod Krawatem. Kosztuje mleka od Twoich krów i zachwycony smakiem mówi, że powinieneś mieć więcej tych mlekodajnych stworzeń. Więcej krów to więcej mleka, z którego będzie więcej pieniędzy. I tak tydzień później gospodarstwo powiększasz o kolejne trzy krowy.…
-
„Nic nie przestraszy misia”
To jedna z tych książek, które kojarzą się z mięciutkim kocykiem, przytulasami, leniwym wieczorem i totalnym luzem. Czytasz ją bez pośpiechu, melodyjnie i płynnie (rewelacyjny przekład Marcina Brykczyńskiego). Cieszysz oko łagodnymi, miękkimi ilustracjami w ciepłych barwach. I choć jeden z misiów czegoś się boi, wiesz, że wszystko skończy się dobrze i wesoło. A czego wystraszył się Malec? Okropnego ryku. To na pewno potwór z lasu. Nie pozostaje nic innego, jak całą rodzinką wybrać się w głąb ciemnego boru i odnaleźć źródło dziwnego dźwięku. Wszystko po to, aby udowodnić synkowi, że nic nie przestraszy misia. Ani przebiegający jeleń, ani drzewa rzucające straszne cienie, nawet przelatująca nisko wrona. Nagle przeskakująca żaba też…
-
„Kociolandia”
„Kociolandia” uchyla drzwi do wrażliwych dziecięcych myśli. Zaprasza do świata, który bywa samotny, czasem nieszczęśliwy, a innym razem jest pełen radości i miłości. Pozwala zrozumieć wyobraźnię dziecka, jej moc i to, jak łagodzi szarą codzienność. To także pewna forma bajkoterapii, która pomaga oswoić dzieci z trudnymi dla nich sprawami i znaleźć pozytywne rozwiązania. Jaki problem ma Natalka, główna bohaterka „Kociolandii”? Otóż mama Natalki bardzo dużo pracuje, często nie ma jej w domu i bywa rozkojarzona. Jak sobie z tym poradzić? Przenieść się do Kociolandii! Do miejsca, w którym mamy pracują tylko w weekendy, koty rozmawiają z ludźmi, a samochody mają wysuwane skrzydła, aby przefrunąć nad korkami. Są tam też Bountownie…
-
„Co to za kuleczka?”
Znów mam radochę! Bo oto książka, która niełatwy temat ujmuje w sposób zgrabny, wdzięczny i lekki. A do tego jest po prostu śliczna i nieprzekombinowana. Jak polubić siebie samego? Znajdź swoją kuleczkę, a będzie łatwiej 🙂 Kuleczką może być przyjaciel, pasja, zwierzak albo miejsce, w którym dobrze się czujesz. Dla lisa Tutku spotkanie z czerwoną kuleczką (dosłownie) było tym właśnie, które pomogło mu pozbyć się ciężaru samokrytyki. Przedtem ogon był tak puszysty, że Tutek kilka razy sam się go wystraszył. Futro tak mięciuteńkie i lekkie, że Tutka porywał wiatr. Nigdy nie nauczył się pływać, bo mokre włosy ciągnęły go w dół. I jak tu lubić samego siebie? Czerwona kuleczka wszystko…
-
„Opowiedz mnie”
To jest po prostu sztos! Książka, którą się nie tyle czyta, ile opowiada. Ogląda, dotyka, śledzi paluszkiem ukryte w niej labirynty. I nie trzeba przy niej sztywno siedzieć. Można skakać, leżeć z nogami w górze, chodzić po pokoju albo po prostu się wiercić. Bo przy „Opowiedz mnie” trudno usiedzieć w miejscu, a przecież nasze mózgi najlepiej pracują w ruchu 🙂 „Opowiedz mnie” przeniesie Cię do innego świata. Pełnego wymyślonych stworów, księżniczek czy zwierząt. Poprowadzi przez dżungle, lasy pełne duchów i nieznajome morza. Zabierze Cię w kosmos, lot balonem czy do zamku z piasku. Zapozna z rodziną ufoludków, krasnali albo piratów. Ale co ja gadam?! Przecież Ty sam się tam zabierzesz.…
-
„Profesjonaliski”
Domyślam się, że podobnie jak ja, nie wiedziałaś, że w świecie lisów może być tak kolorowo, wesoło, a także pracowicie. Agata Matraś dotarła do tajemnego świata tych rudokitych stworzeń i oto co odkryła! Okazuje się, że wśród lisów są prawdziwi profesjonaliści, to znaczy – profesjonaliski! Są lisi trenerzy, strażaczki, kierowcy autobusów. Optyczki, fryzjerzy i malarki. W świecie lisów jest nawet plac budowy, a na nim murarze, hydraulicy i elektrycy. Lisy też chorują, więc oczywiście jest przychodnia z rudymi lekarzami, rejestratorkami i pielęgniarkami. Czy lisy mają czas na rozrywkę? No jasne! Chodzą do teatru, podróżują, oglądają seriale. Dlatego wielu z nich jest aktorami, grafikami, pilotami samolotów czy kamerzystami. A czy lis…
-
„Arka Noego”
To będzie pierwsza recenzja, w której nie muszę za bardzo skupiać się na fabule. „Arka Noego” to opowieść, którą na pewno znasz. Dlatego przeskoczę od razu do pozostałych elementów książki, które totalnie mnie zachwycają. Gdy widzisz na okładce nazwisko Wilkoń (Józef lub Piotr, często w duecie), wiedz, że będzie po prostu mistrzowsko. Tekst będzie na pewno niebanalny, mądry, ale też z subtelnym humorem. Ilustracje będą delikatne, acz nieco teatralne, z wyraźnym konturem. Czasem bijące światłem, a za chwilę mroczne. Na pewno będą tam zwierzęta. Bywa, że bardziej ludzkie niż sami ludzie. I to właśnie one stają się w „Arce Noego” głównymi bohaterami. Ich lęki, niezadowolenie, marudzenie, a nawet kpiarstwo. Znajdzie…
-
„Długaśna sąsiadka”
Wyobraź sobie, że jesteś królikiem, a do mieszkania obok wprowadza się wąż. Dokładniej wężyca. Zwiewasz, gdzie pieprz rośnie? A może zaintrygowana/y zaczniesz podążać jej śladem? W końcu nigdy wcześniej nie spotkałaś/eś żadnej anakondy 🙂 „Długaśna sąsiadka” jest właśnie o króliku, który trochę się boi, ma pewne uprzedzenia, jednak decyduje się poznać bliżej nową sąsiadkę. Wężyca go intryguje i czaruje, podąża więc za jej długaśnym ogonem. Mija ulice Pożarną, Dzięciołów i Bazyliową. Przygląda się wijącemu ciału wężycy i dziwi się, że nikt poza nim, nie zwraca na nią szczególnej uwagi. Na skrzyżowaniu Ceglanej z Ruchliwą obserwuje, jak nieznajoma sąsiadka w specyficzny sposób wije się przez jezdnię. Trafia za nią nawet do…