Mama Basi Czyta

Blog o wartościowych książkach dla dzieci. Recenzje, opisy, zdjęcia książek, które warto czytać dzieciom.

Najpiękniejsze książki na prezent mikołajkowy

Przed Wami najpiękniejsze książki na prezent mikołajkowy! Najlepszy prezent dla dziecka na Mikołajki to książka, oczywiście! Przed Wami subiektywne zestawienie propozycji prezentowych z podziałem na kategorie wiekowe. Nie przejmujcie się jednak za bardzo sugerowanym wiekiem. Często czytamy z Basią książki, które są zalecane powyżej jej wieku, a także takie, z których niby powinna już wyrosnąć

„Księgi mroku”

ale to dobry horror! Przestraszy, porazi, wzbudzi obrzydzenie. Na tym zazwyczaj kończy się rola horrorów, ale nie tym razem. „Księgi mroku” to również historia o przyjaźni, o odnajdywaniu swojej wartości, o potrzebie akceptacji i pasji. To także książka o lękach tkwiących w dzieciach i dorosłych. Pełna magii, baśniowości z przerażającą wiedźmą i jej potworami! „Księgi

„Ocieplenie klimatu”

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o zmianach klimatycznych na Ziemi, ale baliście się zapytać (lub w ogóle nie wiedzieliście, o co pytać), znajduje się w książce „Ocieplenie klimatu”. Solidna dawka wiedzy, czytelne grafiki, zgrabnie przemycone poczucie humoru i oczywiście fakty, fakty i jeszcze raz fakty. A z faktami się nie dyskutuje. Mogą natomiast otworzyć w głowie

Seria „Oni zmienili świat”

„Simona Kossak. Mieszkanka dzikiej puszczy”, „Ernest Malinowski. Konstruktor kolei w Andach” Najbardziej inspirujący ludzie, to tacy, którzy żyją z pasją, z miłością do tego, co robią i z całkowitym oddaniem. Tacy właśnie są bohaterowie serii „Oni zmienili świat” – Simona Kossak i Ernest Malinowski. Simona Kossak – biolożka całym sercem i duchem, pochłonięta życiem zwierząt

„Ogóras”, „Stare radio”, „Pstryk!”

Ach, ile uroku jest w tych książkach, ile ciepła, spokoju i nostalgii! Są wspomnienia, rodzinne spotkania, młodzieńczy zapał i historia. Bo właśnie za pomocą teraźniejszości „Ogóras”, „Stare radio” i „Pstryk!” przenoszą nas do przeszłości. Dawne czasy płynnie przeplatają się z tym, co obecne. To, co działo się kiedyś, odbija się echem w dzisiejszej codzienności. A

„Mój przyjaciel niedźwiedź”

Niewiele tekstu, delikatne, szkicowane ilustracje i dużo białej przestrzeni. Tekst jednak nie może być banalny, nie wystarczy, by ilustracje były zarysowane od niechcenia, a przestrzeń na stronach przypadkiem zaoszczędzona. Całość musi być przemyślana, wyważona i mądra. Taka właśnie jest książka Katarzyny Minasowicz „Mój przyjaciel niedźwiedź”. To krótka opowieść o dziecięcych wyzwaniach, rozterkach i lękach. O

„O Wilku, który nie lubił Świąt”

Wilk nazywa się Wilk i nie lubi świąt Bożego Narodzenia, od których tylko boli go głowa. Za dużo się wtedy dzieje, chaos przytłacza, a dekoracje oślepiają. Ponad wszystko uwielbia jednak śnieg i zimowe szaleństwa. Odwiedza więc swoich przyjaciół z nadzieją na wspólną zabawę na dworze. Okazuje się jednak, że każdy z nich zajęty jest przygotowaniami

„Plaster Czarownicy i inne baśnie”

Oto baśnie, które nie wywołują strachu i gęsiej skórki (chyba że z zachwytu). Czytane przed snem nie przywołują koszmarów i nocnych potów. Nie wywołują konsternacji u rodziców (o nie, jak ominąć ten fragment, żeby dziecko nie zauważyło 😉 ). „Plaster czarownicy” choć za punkt wyjścia obiera różne rodzaje zła, to demaskuje je i ośmiesza, a

„Tu jest nasz dom”

W małej wiosce gdzie dżungla styka się z morzem, na afrykańskiej sawannie i japońskiej wyspie, w namiocie na Saharze czy na 19 piętrze wieżowca Nowego Jorku – wszędzie tam są domy, bo są tam też ludzie. I choć zazwyczaj dom kojarzy się z budynkiem z cegły czy drewna, z oknami, drzwiami i dachem, to nie

„Kocia szajka i napad na moście”

W „Kociej szajce i napadzie na moście” wszystko się zgadza i jest na swoim miejscu. Oczywiście poza skradzioną torbą listonosza, bo ta od czasu napadu na pewno nie znajduje się tam, gdzie powinna. Zgadzają się natomiast temperamentne postaci, zagadka o (jak się okaże) rozczulającym motywie, dialogi z pazurem, a wszystko przyprószone pierwszymi płatkami śniegu. I