O emocjach
-
„Śpiący rycerze”
Piękniejszego zakończenia serii „Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane” nie mogłam sobie wymarzyć! „Śpiący rycerze” stawiają kropkę w sposób zdecydowany, ale też wrażliwy i czuły. Ta kropka jednak nie ogranicza i nie blokuje. Tuż za nią mogą wydarzyć się rzeczy niezwykłe. Musisz tylko odnaleźć w sobie siłę i upór. A jeśli po drodze spotkasz ludzi, którzy myślą podobnie, to razem osiągniecie naprawdę wiele. Morze płonie. Czerwona łuna na horyzoncie wyraźnie widoczna jest z plaży. Jedni mówią, że to przyjemne dla oka zjawisko, inni, że to przecież daleko, więc po się martwić, a jeszcze inni udają, że w ogóle nic nie widzą. Tylko Ronja (nawiązanie do „Ronji, córki zbójnika”) wydaje się…
-
„Duży problem”
„- Bo nawet największe problemy i troski znikają jak kamfora, gdy dzielimy je z innymi” – powiedział Filozof i trudno się z nim nie zgodzić, choć jeszcze niedawno zastanawiał się nad przyczyną istnienia problemu. A problem był naprawdę dużych rozmiarów. Znienacka spadł z nieba na wioskę i po prostu sobie był. Może to jakiś kosmiczny odłamek? Może jakiś głaz z dziwnymi kraterami? A może zmutowany owoc? Dorośli debatują, rozmyślają, rozpisują plany. Co z problemem zrobić? Przeturlać, zrzucić na niego bombę, przenieść w inne miejsce? Odbył się nawet protest, na który przybyły tłumy. Ale również to nie wzruszyło problemu. Dzieci natomiast podchodzą do problemu coraz bliżej. W przeciwieństwie do dorosłych nie…
-
„Kije samobije”
„Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane” to książki, które wspierają i motywują. Choć ich punktem wyjścia są przykurzone latami baśnie, to sposób, w jaki odświeżyła je Roksana Jędrzejewska-Wróbel, z powodzeniem pozwala je odczytywać współczesnym czytelnikom i czytelniczkom. Połączenie dawnego z dzisiejszym jest tyle niecodzienne, co intrygujące. I udowadnia, że formuła baśni ma się dobrze nawet w czasach pokolenia digital natives. Oto szósta część tej szczególnej serii, „Kije samobije”. Tym razem będzie o pewności siebie. Anielka jeszcze do niedawna ceniła swoje poczucie humoru i pomysły. Lubiła swoje stopy, w końcu prowadziły ją tam, gdzie chciała. Ręce miała sprawne, nos był na swoim miejscu, a oczy dobrze widziały. Nie potrzebowała nawet zaglądać…
-
„Świat jest piękny. Książka przeciw wojnie”
To taka książka, którą można odczytywać na wiele sposobów. Która osadzona jest w konkretnym kontekście, ale bez niego też ma moc. I każdy utwór, który się w niej znalazł, doda sił nie tylko dziś, gdy wojna furiacko stara się zdeptać dobro, ale również jutro, gdy ta z podkulonym ogonem ucieknie, zanim opadnie mgła. „Świat jest piękny. Książka przeciw wojnie” słowami przegania mrok i udowadnia, że wojna nie jest całym naszym światem. Życie trwa na miliony sposobów i jego piękno zwycięży zło. „Świat jest piękny” to zbiór blisko 40 utworów wspaniałych autorów i autorek oraz ilustratorów i ilustratorek. To krótkie opowiadania, wiersze, rymowanki, bajki, które słowem zaklinają rzeczywistość. Mówią o niej…
-
„Rośnij. Odważ się marzyć!”
„Rośnij. Odważ się marzyć” to książka dla wszystkich, którym marzenia wydają się tak odległe, że nie warto po nie sięgać. Dla tych, co zmęczeni są światem i nie wiedząc, co dalej z tym zrobić, trwają w smutku i beznadziei. To też opowieść dla tych, którzy potrzebują przewietrzyć głowy i otworzyć serca. A to dlatego, że Caryl Lewis magicznie zasiewa w czytelniku nasionko, które dodaje otuchy, popycha do działania i kwitnie głęboko skrywanymi marzeniami. Tak, to z pewnością książka o marzeniach. I choć magia miesza się tu z rzeczywistością, to po lekturze tej książki, będziesz wiedzieć, że nie potrzebne są żadne czary, aby dążyć do swoich pragnień. Wszystko dzieje się w…
-
„Z pamiętnika babci”
Robi się ze mnie miękka klucha, gdy czytam książki, takie jak „Z pamiętnika babci”. Ta ciepła i pogodna opowieść wlała w moje serce nostalgię, tęsknotę, wzruszenie. I to ciekawie, jak różnorodnie odebrałyśmy ją z Basią. Basia przejęła się stłuczonym przez Lissy babcinym wazonem. Zastanawiała się, czy lód mocniej nie pęknie, gdy bohaterka ratowała kaczkę, która utknęła w przerębli. Czy to bezpieczne? Zapragnęła też mieć własny pamiętnik, aby napisać w nim, że na urodziny dostała zabawkową stadninę dla koni, składającą się ze 115 elementów. Wydało jej się to na tyle istotne, aby móc wrócić do tego zapisku za jakiś czas. Ja natomiast zatęskniłam za dzieciństwem, za momentami, które również uwieczniałam w…
-
„Nasza niegrzeczna mama”
W tej chwili w mojej głowie słowa pędzą, jakby brały udział w maratonie wyrazów, który kończy się nie metą, a kropką. Pulchną, tłustą kropką, której przekroczyć nie można i wszystko, co jest przed nią, ma się ułożyć w tekst spójny, zgrabny i logiczny. A to, co za nią może się od niej jedynie odbić i poszybować w zakamarki moich neuronów, aby wypłynąć ponownie przy kolejnej okazji. Jest tylko pewien problem. Otóż po przeczytaniu „Naszej niegrzecznej mamy”, uczestnicy słownego maratonu w mojej głowie przepychają się, wbijają sobie łokcie między żebra i podstawiają nogi. W tej edycji jest ich rekordowa liczba, bo każde ma coś do powiedzenia. „Nasza niegrzeczna mama” odkręciła we…
-
„Motek. Książka o uczuciach”
Tak, to na pewno książka o uczuciach. Taka, która pomaga je dostrzegać i nazywać. Która sprawnie rozplątuje skołtunione motki pełne emocji i łagodnie prowadzi do kłębka (na szczęście nie nerwów). A tam czekają już tylko radość, przyjaźń i zabawa. Bo „Motek. Książka o uczuciach” to nie tylko krótka historyjka o emocjach. To również podróż, w której odkryjesz różnorodność świata. „Gdy zaginie ulubiony motek, w kocim świecie robi się bardzo smutno”. Tak zaczyna się opowieść, w której szary kotek z jeszcze bardziej szarym uszkiem wyrusza na poszukiwanie zagubionego kłębka wełny. Nie jest to podroż zaplanowana, kotek nie ma więc spakowanego plecaka, ani butelki wody (mleczka) na drogę. Bo gdy zauważy czerwoną…
-
„Słonecznikowa 5. Zimowa uczta”
Chyba nie ma lepszej pory na ćwiczenie uważności niż zima. Właśnie wtedy czas wolniej płynie. Ty siedzisz w fotelu, popijasz herbatkę i patrzysz, jak dzieci się bawią. Ewentualnie ciągną za włosy/zrzucają wazon z regału/ciągną kota za ogon. Zatrzymajmy się jednak przy wyobrażeniu spokojnych i łagodnych chwil 😉 Przecież to one są takie kojące. To one nas relaksują. I właśnie o tych momentach, wesołych i otulonych warstewką białego puchu, jest „Słonecznikowa 5. Zimowa uczta”. Myślałam, że ta część będzie zdominowana świąteczną aurą, jednak wcale tak nie jest. Jedynie pierwsze opowiadanie skupia się na przedświątecznych przygotowaniach, a dokładnie na wspólnym pieczeniu pierników. I to bardzo dobry pomysł, bo zapach cynamonu i goździków…
-
„Czy mogę się trochę posmucić?”
Nie chcę Cię wprawić tym wpisem w smutny nastrój, choć to książka zwłaszcza o smutku. Nie chcę też wywołać niepotrzebnego dystansu lub oporu, pisząc, że to książka wzruszająca, przy której mogą Ci się zaszklić oczy. Sama wiem, że takie określenia czasami sprawiają, że odwlekam sięgnięcie po jakiś tytuł. Bo moment nie jest odpowiedni, bo mamy przecież takie dobre humory, po co więc je psuć? Sięgniemy po nią wtedy, gdy będzie taka potrzeba. A może jednak warto zrobić to wcześniej i na trudne emocje spojrzeć łagodnie, z czułością? W końcu nie sposób ich uniknąć. Smutku, tęsknoty i żalu nie odepchnie od siebie Szymon, bohater książki „Czy mogę się trochę posmucić?”. Jego…