5+
-
„Powiem wam, co natura daje nam”
„Powiem wam, co natura daje nam” o przyrodzie mówi niebanalnie i zaskakująco. I takim nietypowym podejściem z powodzeniem trafia do 3-4 latków. Bo to właśnie w tym wieku dziecięca ciekawość jest szalona, nieposkromiona i dzika. Dlatego wykorzystaj ten chłonny czas i proponuj dziecku książki, które zaspokoją głód wiedzy, ale też wzmogą apetyt na więcej. Twórcy tej książki znają przepis na to, jak o naturze mówić inaczej niż robią to standardowe książki przyrodnicze. Otóż za punkt wyjścia ustanawiają rzeczy, które dziecko dobrze zna ze swojego otoczenia. Młody czytelnik czyta więc o pysznym kakao, o bluzce, którą ma właśnie na sobie, chrupiącym chlebie i lustrze, w którym dziś widział swoje bystre spojrzenie.…
-
„Mam pomysł!”
Powiedzieć o tej książce, że jest pomysłowa to zdecydowanie za mało. „Mam pomysł!” otwiera takie szufladki w mózgu, do których już dawno zgubiłeś/zgubiłaś kluczyk. Uchyla też drzwi do wyobraźni tak sprytnie, że nawet tego nie poczujesz. Za to efekt zobaczysz od razu! Tak, to książka dla dzieci, ale daje też masę frajdy dorosłym czytelnikom i czytelniczkom. Bo czy kiedykolwiek zastanawiałeś/zastanawiałaś się nad tym, jak wygląda pomysł? Albo gdzie go znaleźć? Dlaczego niektóre pomysły uciekają? I przede wszystkim dokąd? Z tą książką masz okazję poszukać odpowiedzi na wszystkie te pytania. Jednak uprzedzam, będzie ich więcej niż jedna. Zresztą Jula, bohaterka „Mam pomysł!”, również się o tym przekona. Takie nieoczywiste książki zawsze…
-
„Syreni Księżyc”
„Syreni księżyc” to jedna z tych książek, które na długo zostaną w pamięci dziecka. Może nawet na zawsze, gdy za jakiś czas będzie wspominać momenty, kiedy razem czytaliście. Bo tych magicznych ilustracji nie da się szybko zapomnieć, a baśniowy nastrój towarzyszyć będzie jeszcze długo po zamknięciu książki. Przed Tobą opowieść, która przenosi do innej krainy, jest czuła i dobra. Historia skupia się wokół dwóch przyjaciółek, Molly, która żyje na lądzie i Merrin (syreny), której domem są morskie głębiny. Dziewczynki uwielbiają pływać razem z delfinami, szukać skarbów w morskich jaskiniach i przyglądać się stadom wielorybów. A już niebawem w miasteczku rozpocznie się święto Syreniego Księżyca, podczas którego wszystkie morskie stworzenia mogą…
-
„Wzorowe Jajo”, „Niesforne Ziarenko”
Z tymi książkami jest tak, że niby są dowcipne i lekkie, a jednak tematy poruszają takie, że jak się je zaniedba od małego, to w przyszłości trzeba będzie szukać terapeuty. Bo przecież jak się ciągle robi wszystko perfekcyjnie i dba się bardziej o innych niż o siebie, to wiadomo, że do niczego dobrego to nie zaprowadzi. Albo jak chodzi się w twardym pancerzu i podstawia nogi innym, aby nikt wcześniej nie podstawił jej Tobie, to życie raczej smutne jest niż wesołe. A „Wzorowe Jajo” i „Niesforne Ziarenko” podpowiadają właśnie, co zrobić, aby przez życie iść pewnie i pogodnie. We „Wzorowym Jaju” Jajo jest troskliwe i pomocne. Ma serce (a może…
-
„Niuniuś i niemiły pan”
„Niuniuś i niemiły pan” to już czwarty tytuł z serii o perypetiach pewnego pociesznego prosiaczka. I choć to nasze pierwsze spotkanie z rodziną Niuniusia, to mam ogromną ochotę sięgnąć po poprzednie części. Dlaczego? Bo to książka nie tylko dla dzieci, ale też dla rodziców. A przede wszystkim dla każdego dorosłego, który w swoim życiu przecież nie raz spotka dziecko. Może w kinowej kasie będzie podawać maluchowi bilet na pierwszą w życiu bajkę na wielkim ekranie, może w sklepie będzie doradzać najpyszniejsze bułeczki, a w muzeum będzie obserwować pierwsze spotkanie dziecka ze sztuką. I mam nadzieję, że tę szczerą percepcję znajdę również w poprzednich częściach. Tu kupisz książkę Dziś właśnie Niuniuś…
-
„Spróbuj jeszcze raz, Adelko”
Adelka wróciła! „Spróbuj jeszcze raz, Adelko” to trzecia część przygód tej bystrej i uroczej dziewczynki. Ogromnie się z tego cieszę, bo książki o Adelce to historie o codzienności w bliskościowym nurcie. Tu szanuje się każdą emocję, problemów nie dzieli się na małe i duże, a na pewno nie zamiata się ich pod dywan. Zamiast tego się o nich rozmawia i stara się je zrozumieć. Tym razem Adelka będzie ćwiczyć wytrwałość i cierpliwość. Na szczęście są obok niej mądrzy rodzice, którzy będą wspierać dziewczynkę w trudnych dla niej momentach. Adelka jest pełna ekscytacji, gdy dostaje wymarzony rower. Tak bardzo chce już na nim jeździć. Nie może się też doczekać, kiedy nauczy…
-
„Nasze babcie. Krótki przewodnik”
Oto przewodnik po fascynujących postaciach. Po superbohaterkach, siłaczkach i miłośniczkach przygód. Po szalonych i nieobliczalnych kobietach. Naszych babciach, oczywiście. I po ich arcyciekawym świecie. Pomysł na tę książkę jest nadzwyczajny. Nie jest to więc opowieść pełna wzruszeń, sentymentu i nostalgii (do jakich przywykliśmy). Nie uronisz przy niej łzy, chyba że ze śmiechu. Bo „Nasze babcie” to książka figlarna i absurdalna zarazem. W niej babcie zakładają czepki i idą surfować. Pieką ciasteczka, ale lubią też podjeść ostrygi. Robią na drutach nakładki na garby dla zawstydzonych wielbłądów. A pod ich kołdrami można znaleźć nawet dziadka. To z nimi najlepiej siedzi się na drzewie i to z nimi warto wyruszyć na na wycieczkę…
-
„Wycieczki Śmieciareczki”
Okazuje się, że tematyka wszelkich pojazdów jest w książkach dla dzieci bardzo pożądana. Nie dziwię się, bo przeróżne samochody osobowe, ciężarówki, pojazdy pracujące czy pociągi mogą być wdzięcznymi bohaterami codziennych przygód. Zawsze chętni do pomocy, pracowici i odważni. Z dorysowanymi uśmiechami i szeroko otwartymi oczami mogą nie tylko bawić, ale również uczyć. Tak też jest w przypadku radosnej śmieciarki z książek „Wycieczki Śmieciareczki”. Tę sympatyczną bohaterkę poznasz w pierwszej części „Cześć, Śmieciareczko!”. Śmieciareczka zabierze Cię na wycieczkę po mieście i pokaże, na czym polega jej praca. Podpowie, jak prawidłowo sortować śmieci i wytłumaczy, co się z nimi dzieje, gdy już załaduje je na swój kontener. W drugiej części natomiast Śmieciareczka…
-
„Koła idą w ruch!”
Niby zwyczajna książka o pociągach. O ich rodzajach, przeznaczeniu i wyglądzie. A jednak jest w niej coś ujmującego. Coś, co sprawia, że ma się ochotę do niej wracać, ponownie oglądać i wyobrażać sobie podróżowanie, na przykład, Orient Expressem. Może to melodyjność, pojawiające się gdzieniegdzie rymy i onomatopeje uprzyjemniają czytanie (najlepiej na głos). Może to wyczuwalny entuzjazm i zachwyt nad pojazdami szynowymi tak bardzo przyciąga. A może pogodne, barwne i dynamiczne ilustracje stoją za tym, że ta książka przyciąga jak magnes (niczym magnetyczne szyny przyciągające lewitujące pociągi Maglev 😉 ). Jedno jest pewne, „Koła idą w ruch!” to must read dla wszystkich, którym choć raz zdarzyło się liczyć wagony przejeżdżającego pociągu.…
-
„Piękno Teo”
W kolejnej opowieści o Teo ponownie dostałam pakiet rozkminek. Te najbardziej oczywiste dotyczą piękna. Czym jest? Dlaczego nie wszystkim ludziom podobają się te same rzeczy? Jak poczuć piękno? Ale dla mnie „Piękno Teo” to również zachęta do poszukania momentów zachwytu. Do odnalezienia tego, co być może kiedyś wprawiało mnie w podziw, a teraz spowszedniało, poszarzało, wyblakło. Do przejrzenia się w swobodnych zachwytach Basi, w jej spontanicznych radościach. Potraktuj więc tę książkę jako okazję do filozofowania z dzieckiem, ale nie chciej wszystkiego zrozumieć, bo wtedy czar pryśnie. „Piękno Teo” jest minimalistyczne tylko w formie, bo przecież może doprowadzić do rozmyślań tak potężnych i zajmujących, że nie pomieściłaby ich żadna książka (chyba…