Dla nastolatków
-
„Wonder City. Miasto Cudów”
Tu kupisz książkę „Wonder City. Miasto Cudów” to komiks, w którym akcja rozwija się błyskawicznie niczym przypadkowo upuszczona rolka papieru toaletowego. I nie ma w tym porównaniu nic niepochlebnego. Na pewno zdarzyło Ci się kiedyś upuścić papier toaletowy i dobrze wiesz, że aby w takiej sytuacji powstrzymać niepohamowany rozwój wydarzeń, trzeba wykazać się nie lada refleksem. A właśnie bystrości umysłu i giętkości wymaga „Wonder City. Miasto Cudów”, komiks, który łączy przygodę, sensację i kryminał. Refleks też się tu przyda, aby sprawnie łączyć wszystkie wątki, napisane i zmalowane przez Victora Fuste i Jareda Culluma. „Wonder City” to opowieść o nastoletniej Alex i jej siostrze, Lizzy, które nie mają w życiu lekko.…
-
„Życie z klocków”
Link do sklepu Kolejna inspirująca książka przed Tobą. Inspirująca do odważnego życia, do pokonywania własnych ograniczeń, do otwarcia głowy i serca na innych. I oczywiście do budowania z klocków Lego 😉 Okazuje się bowiem, że z klocków można zbudować nie tylko statki kosmiczne, czy super szybkie samochody, ale również własne marzenia, a nawet samego i samą siebie. „Życie z klocków” to gotowy scenariusz na film, choć nie jest efektem bujnej wyobraźni. To wszystko wydarzyło się naprawdę. David Aguilar urodził się bez prawej ręki. Jak się z tym czuje? Zupełnie zwyczajnie, bo przecież nigdy jej nie miał. Jednak to, że David akceptował życie takim, jakie ono jest, nie oznacza, że dostał…
-
„Odkrywczynie, zdobywczynie, podróżniczki”
„Odkrywczynie, zdobywczynie, podróżniczki” to książka, którą powinien przeczytać każdy bez względu na wiek, płeć, czy pochodzenie. To 14 historii, które inspirują, dodają odwagi do realizacji marzeń oraz pokazują oszałamiające piękno świata i ludzką życzliwość. Udowadniają, że ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach, a pokonać je może działanie. Tak, ta książka to zdecydowanie opowieść o działaniu. Czytałam „Odkrywczynie, zdobywczynie i podróżniczki” ze szczęką w okolicach podłogi i myślą, że nie niemożliwe nie istnieje. W pewnym momencie chciałam nawet pakować plecak i wyruszyć w podróż na rowerze dookoła kraju. Ale już przy pompowaniu rowerowych kół, dotarło do mnie to, co wybrzmiewało z każdej z opisywanych historii. Otóż wszystkie te dokonania poprzedzone były…
-
„Ostatni niedźwiedź”
Mam ostatnio szczęście do książek, które chwytają za serce, inspirują i pokazują, że siła do działania tkwi w każdym z nas. Trzeba być tylko wrażliwym i uważnym obserwatorem świata. Takim jak April, bohaterka poruszającej opowieści o niezwykłej przyjaźni, „Ostatni niedźwiedź”. To historia dziewczynki, która razem z tatą niespodziewanie trafi na jedną z wysp Arktyki. Tata April jest naukowcem i bada wpływ globalnego ocieplenia na tempo topnienia lodowców. Razem mają spędzić pół roku na Niedźwiedziej Wyspie, na której nie żyje żaden człowiek. Ba, nie ma tu już nawet ani jednego niedźwiedzia polarnego. Czy aby na pewno? „Ostatni niedźwiedź” to opowieść wielowarstwowa. Dostajemy w niej chwytającą za serce historię traumatycznych wydarzeń, które…
-
„Hydropolis. Walcz”
Tu kupisz książkę Wszystkim młodym czytelnikom i czytelniczkom życzę, aby na swojej książkowej drodze jak najczęściej trafiali/trafiały na książki takie jak „Hydropolis”. Czyli jakie? Otóż takie, które idą pod prąd. Które wyłamują się ze schematów i nie dają się poskromić. To właśnie w takich historiach młodzi mogą się przeglądać. I mimo że akcja „Hydropolis” rozgrywa się w podwodnych bąblach, to ta książka mówi więcej o naszej rzeczywistości niż niejedna historia twardo osadzona w znanych nam realiach. W drugim tomie „Hydropolis” obserwujemy Emmę. Dziewczyna ma 12 lat i żyje w podwodnej kolonii. Widzimy jej codzienność, w której, aby nie stracić szacunku do samej siebie, staje twarzą w twarz z własnymi lękami…
-
„Magiczne drzewo. Zaginiona para”
Gdy książka wciąga na tyle, że nie masz ochoty jej odkładać, a bohaterowie są Ci bliscy niczym przyjaciele, to najlepiej, jeśli taka historia ma swoją kontynuację w kolejnych tytułach. Książkowe serie są bowiem tym, co młodzi czytelnicy lubią najbardziej. Dlaczego? Bo gwarantują im kolejne emocje i udział w przygodach bohaterów, których już dobrze znają. Jedną z takich serii jest „Magiczne drzewo”, a niedawno premierę miał już 13 tom, „Zaginiona para”. Andrzej Maleszka przyzwyczaił nas do tego, że w „Magicznym drzewie” wiele się dzieje. Są pościgi, podróże w czasie, fantastyczne postaci, znikające przedmioty i tajemnice. W najnowszej części nie będzie działo się mniej! A wszystko zacznie się od tego, że szkoła,…
-
„Uciekinierzy”
„Uciekinierzy” wzbudzili we mnie tak wiele emocji, że musiały one trochę poleżakować, abym mogła ubrać myśli w słowa. Jednak to chyba wzruszenie i poczucie ulotności były tymi najbardziej intensywnymi. Dla zachowania równowagi znalazłam też w „Uciekinierach” sarkazm, trochę ironii, ale wiedziałam, że to tylko wierzchnia warstwa. Pod nią skrywają się nostalgia i melancholia. Na zgorzkniałej skorupie bohaterów (dziadka i ojca) pojawiają się pęknięcia, najpierw ledwo widoczne, ale już za chwile na tyle wyraźne, aby ukazać, co się pod nimi skrywa. Miłość, która silniejsza jest nawet od śmierci, tęsknota za widokami, które oczy oglądały już setki razy i potrzeba przeżycia ostatnich dni bez lęku, na własnych zasadach. Ulf Stark przez pryzmat…
-
„Zęby, ciosy i siekacze”
Autorka książki „Zęby, ciosy i siekacze”, Marta Pokorska-Jurek, już we wstępie uprzedza, że podczas lektury może nam nieraz opaść żuchwa z wrażenia. I nie są to czcze zapewnienia, moja żuchwa opadała wielokrotnie! Na przykład wtedy, gdy przeczytałam, że róg narwala to tak naprawdę jego ząb! A żeby jeszcze tego było mało, to ten ząb ma aż 10 milionów włókien nerwowych, dzięki którym narwal jest w stanie wyczuć zapach innych zwierząt. A taki diabeł tasmański, co mieszka w Australii, to ma zęby, które stale rosną. Ścierają się i rosną. W dodatku ma najsilniejsze ugryzienie w przeliczeniu na masę ciała wśród ssaków lądowych. I jeszcze ciekawostka o ślimaku czaszołka. Ten mięczak ma…
-
„Detektyw Wróbel i struty dziób”
Oto drugi tom serii komiksów, które z miejskich ptaków robą bohaterów przygód łobuzerskich i detektywistycznych. „Detektyw Wróbel i struty dziób”, czyli książka, którą lepiej mieć w garści (żeby czytać) niż na regale (bo tam się zakurzy). Tomasz Samojlik i Adam Wajrak ponownie zaglądają w miejskie zakamarki. A tam kosy śpiewają po nocy, szpaki kręcą interesy w koszach na śmieci, a kaczki krzyżówki objadają się bułkami. Kruki polują na pity, mewy na resztki z wysypiska śmieci, a wrony na chipsy. Coś tu nie gra. Przecież ptaki nie mogą jeść śmieciowego jedzenia! Detektyw Wróbel musi wziąć sprawy w swoje pazurki i przemówić ptasiemu towarzystwu do rozsądku. W końcu to nie ptasie móżdżki…
-
„Linka w mysim mieście”
W domu Michaliny i jej mamy co jakiś czas pojawia się Pani De. Mama nie idzie wtedy do pracy, nie jest w stanie nawet zaprowadzić córkę do szkoły. W tych dniach głównie śpi. Linka (tak mówi na nią mama) sama więc idzie na zakupy, sama robi sobie kolację, sama chodzi na plac zabaw. Choć inne dzieci w jej wieku raczej nie robią tego wszystkiego samodzielnie. Smutek mamy rozlewa się na całe mieszkanie. Też na Michalinę. Będzie tak dojmujący, że pewnego dnia wydarzy się tragedia. Jej konsekwencją będzie pobyt dziewczynki w domu zastępczym, a mamy w szpitalu. Oto „Linka w mysim mieście” – metaforyczna opowieść o depresji, która przychodzi znienacka i…