4+
-
„Dzień z przyjaciółmi”
„Dzień z przyjaciółmi” dobrze przeczytać po dniu leniwym i błogim. Takim, w którym spotkałeś_aś bliskich i po prostu cieszyliście się z bycia razem. Z rozmów, żartów, wspólnych gier i łapania na wędkę dobrych momentów (gdy ryby nie dają się złowić). Bo właśnie taki dobry i spokojny czas, w którym czujesz, że wszystko jest tak, jak być powinno, warto jeszcze wzmocnić u dzieci opowieścią łagodną i czułą. Czas w „Dniu z przyjaciółmi” płynie bez pośpiechu, zupełnie jakby był dzieckiem, zakładającym buty przed wyjściem z domu do przedszkola 😉 A tak na serio to nastrój tej książki przywodzi mi na myśl środek wakacji, gdy nie wiesz, jaki jest dzień tygodnia. Bo po…
-
„Kubuś i przyjaciele. Dzień w ogrodzie”
Oto historia Kubusia Puchatka w iście wiosennym wydaniu. Bo właśnie dziś Królik zbiera przyjaciół, by wspólnie zająć się pracą w ogrodzie. Trzeba będzie pielić, podlewać, siać i zbierać plony. Dla każdego znajdzie się zajęcie. Tygrysek przekopie grządkę (bo Kubusiowi szpadel wypadł z łapek), Maleństwo zasieje nasiona (bo Kubuś upuści wszystkie nasiona), a Sowa zajmie się podlewaniem (bo Kubuś, wyciągając wiadro ze studni, sam do niego wpadnie). Czy jednak faktycznie wszyscy będą mieli zajęcie? A może nie każdy nadaje się do ogrodowych prac? Kubuś Puchatek wśród pracujących w ogrodzie przyjaciół czuje się nieco zagubiony. Jest trochę niezdarny, zamyślony i rozkojarzony. Chętnie podejmuje się nowych zadań, jednak za każdym razem coś idzie…
-
„Niedźwładek”
Myślę, że to jedna z najznakomitszych książek dla dzieci o pożegnaniu, stracie bliskiego i żałobie, jakie kiedykolwiek czytałam. Tak, wiem, że okładka nie sugeruje takiej tematyki, ale czy odejście bliskiej osoby trzeba malować jedynie ciemnymi barwami? Czy nie ma już wtedy miejsca na uśmiech, żart lub optymizm? Marta Guśniowska (tekst) i Ewa Poklewska-Koziełło (ilustracje) w książce „Nidźwładek” pokazują, że o śmierci można mówić bez zadęcia. A pogodna narracja może stać się łagodnym otulaczem pękniętych serc. Gdy umiera dziadek Władek, w życiu Michałka pojawia się pustka. Dziadek był po prostu najlepszy, odcinał skórki z kanapek z ogórkiem, zabierał wnuka na spacery i do cukierni. Też od niego Michałek dostał brązowego misia,…
-
„Przygody z nauką”
Kolejne tytuły z arcyciekawej serii „Przygody z nauką” już są! Tym razem bohaterami zostali mydło i piasek. Dowiesz się więc, jak zrobić mydlaną galaretkę, jak zatopić spinacz biurowy, a także jak sprawić, aby mydło skakało. Piaskowe doświadczenia będą niemniej intrygujące. Poznasz zatem tajemnice plaży, nauczysz się odmierzać czas piaskiem, a nawet podniesiesz wiaderko łopatką. Każda książka to 10 niezwykłych doświadczeń, które objaśniają świat z naukowego punktu widzenia. Pokazują, że zarówno zrobienie babki z piasku, jak i piany z mydła, można wyjaśnić za pomocą chemicznych i fizycznych procesów. Nie ma przy tym jednak nudy ani skomplikowanych wzorów. Są za to bohaterowie (ciekawskie dzieci), które lubią sprawdzać, testować i eksperymentować. A do…
-
„Trochę dużo”
Mam słabość do książek nieoczywistych, które morałem nie biją po oczach. Doceniam, gdy twórcy zostawiają mi przestrzeń na własne domysły. Gdy jedynie lekko rzucają światło, a sama mogę zdecydować, co jeszcze chcę wyciągnąć z cienia. I cieszę się jak wiewiórka na widok szyszki, że wydawnictwo Druganoga za sprawą książki „Trochę dużo” udowadnia, że picturebooki mają się dobrze, a zwłaszcza takie, które szanują młodych odbiorców. Uwielbiam! W „Trochę dużo” obserwujemy małą wiewiórkę, która ma smaka na szyszki z pewnego drzewa. Drzewem tym wiewiórka miała się opiekować, bo jest przecież takie kruche i delikatne. Oprzeć się szyszkom jednak nie mogła i zjadła wszystkie. A po nich zjadła igiełki z gałązek. Są przecież…
-
„Mika i wyjec”, „Mika i bulgot”, „Mika i chłodek”
Mika to kilkuletnia dziewczynka z zadziorną miną i wyobraźnią, za którą czasem tęsknią dorośli. Oczy Miki bywają wielkie ze zdumienia, mocno zaciśnięte ze strachu lub okrągłe i błyszczące całą radością, która przepełnia dziewczynkę. Mika musi być też charakterna i uparta, skoro w każdej książce ma na sobie ten sam pomarańczowy kostium tygrysa, nawet w upalne lato. Ma też obok siebie dwójkę lojalnych przyjaciół, robaka i żabę, która pewnego razu wykąpie się w pralce. Ta dziewczynka ma też wyjątkowy dar dostrzegania niezwykłości w przedmiotach, które wydają się całkiem zwyczajne. Odkurzacz to żarłoczna i wyjąca jaszczurka, pralka to bulgot, który pożarł ukochaną żabę, a lodówka daje chłodek w upalne dni i może…
-
„Jojo i joga”
Jeśli chcesz zainteresować swoje dziecko praktykowaniem jogi albo szukasz sposobu, w jaki będzie ono mogło skutecznie się wyciszyć i uspokoić, to niech Twoje myśli i ręce powędrują w stronę „Jojo i joga”. Ta książka to pogodna historyjka o pewnej niepokornej króliczce, której jogowe pozycje wydają się niebywale zabawne, a ćwiczenie oddechu trudne, zwłaszcza gdy w pupę łaskocze trawa. Przydarzy się Jojo jednak pewna sytuacja, w której króliczka wykorzysta poznane ćwiczenia i dzięki nim odnajdzie spokój, a nawet drogę do domu. „Jojo i joga” jest książką pogodną, radosną, nawet nieco żartobliwą. Taką, przy której dzieci łatwo utożsamią się z główną bohaterką, mimo że jest ona króliczką. A wszystko dlatego, że Jojo…
-
„Tatu i Patu. Szalone maszyny”
Trudno o bardziej kreatywną i zarazem zwariowaną książkę dla dzieci. Taką, której autorami z powodzeniem mogłyby być przedszkolaki. Bo czy wpadłbyś_abyś na pomysł skonstruowania Kaskoroweru, Maszyny do Dodawania Włosów albo Wykrywacza Wstrętnego Jedzenia? Ja raczej nie. Ale Basia wspominała kiedyś o maszynie do testowania smaków jedzenia. Dlatego jestem przekonana, że „Tatu i Patu. Szalone maszyny” pokocha każde dziecko, które choć raz pomyślało o wynalazku ułatwiającym codzienne obowiązki, a przynajmniej je ubarwiającym. „Tatu i Patu” to seria fińskich książek, które przetłumaczono już na 31 języków. Ci pomysłowi bracia rozkochali w sobie dzieci z całego świata. I ja się temu nie dziwię, bo moje wewnętrzne dziecko też miało dużo frajdy, czytając książkę…
-
„Wróżkowy ogród”
Kto powiedział, że wróżki ogrodowe lubią porządek, przystrzyżoną trawę i środki owadobójcze? Przecież ich najlepsze przyjaciółki to gąsienice, a suche liście i patyki to najtrwalsze materiały do budowy wróżkowego domku. Okazuje się, ze Mimi, bohaterka książki „Wróżkowy ogród” nie miała o tym wszystkim pojęcia. A ponieważ bardzo chciała, aby w jej ogrodzie zamieszkały wróżki, to codziennie dbała o niego, aby stał się idealny. Idealny, czyli bez chwastów, bez owadów, bez suchych liści. Jednak czy taki ogród jest idealny również dla wróżek? „Wróżkowy ogród” to kolejny (po „Kiedy bociany wróciły do domu”) tytuł wydawnictwa Świetlik z serii „Blisko natury”. I ponownie mówi o przyrodzie w sposób nieoczywisty, jakby mimochodem. Nie ma…
-
„Wiktor Lato, ilustrator”
„Wiktor Lato, ilustrator” to kolejna książka duetu Andrea Beaty i David Roberts, która podnosi na duchu i dodaje wiary we własne możliwości. Nawet gdy te mają pewne ograniczenia. Bo jeśli tak jak Wiktor, masz dysleksję, to wiesz, że niektórych uwarunkowań po prostu nie zmienisz. Możesz jednak swoim działaniom nadać kierunek. A jeśli jeszcze ktoś w Ciebie uwierzy, to skrzydła na plecach wyrosną Ci same. Żeby się wzbić w górę, musisz nimi tylko poruszać. Wiktor niczego tak bardzo nie pragnął, jak nauczyć się czytać. Uwielbiał, gdy mama snuła opowieści, a brat czytał mu na huśtawce. Chciał w końcu czytać sam, a potem zostać pisarzem. Jednak to nie takie proste, zwłaszcza gdy…