6+
-
„Trening ciszy dla dzieci”
To bardzo trudne wyciszyć się na zawołanie (a przecież nieraz oczekujemy tego od dzieci). Bycie uważnym też nie przychodzi lekko. Zwłaszcza we współczesnym świecie, w którym przebodźcowanie dzieci i dorosłych to już niemal codzienność. Dlatego umiejętność rozluźnienia się, koncentracji, czy opanowania wymaga po prostu treningu. A im wcześniej taki trening zaserwujesz dziecku, tym szybciej pewne metody staną się dla niego naturalne. Wtedy w dorosłości stresy nie pokiereszują tak bardzo. A od czego zacząć takie działania? Na przykład od „Treningu ciszy”, Pauliny Mechło i Magdaleny Karpińskiej. Ta książka to 108 zabaw, zadań i zagadek, które w niezauważalny dla dziecka sposób wyciszają i rozluźniają. Pomagają oderwać się od gonitwy myśli, smartfonów i…
-
„Przepisy z balkonu i ogródka”
To najbardziej czuła książka kucharska, jaką miałam w rękach. Taka, w której dynie kuszą krągłościami, a ziemniaki lubią „(…) chłodne i ciemnie miejsca. To przypomina im, jak były małymi ziemniaczkami zakopanymi w ziemi”. W tej książce są nie tylko owoce i warzywa. Są też ludzie, wspólnota i współpraca. Ktoś zrywa groszek z ogródka, ktoś inny z wiśni robi kolczyki, a jeszcze inni wspinają się na drzewko pomarańczowe. Ten nieco sielski i kojący nastrój nadaje wyjątkowości „Przepisom z balkonu i ogródka”. Czytając tę książkę, niemal czułam na skórze upał lipcowego dnia, a na języku smak soczystych wrześniowych gruszek. Przypomniałam sobie zapach zimnej i wilgotnej piwnicy, gdy mama wysyłała mnie po ziemniaki…
-
„Mazurek Dąbrowskiego. Nasz hymn narodowy”
Być może zastanawiasz się, po co pisać książkę o hymnie narodowym. Przecież wszyscy go znają, dzieci uczą się go w szkołach, grany jest nawet na meczach. A po to na przykład, aby nie śpiewać błędnie „póki my żyjemy”, a „kiedy my żyjemy”. Albo, żeby dowiedzieć się, jaka historia stoi za powstaniem „Mazurka Dąbrowskiego”. A także, aby wiedzieć, kim w ogóle były osoby, o których śpiewamy w hymnie – Dąbrowski, Czarniecki, Bonaparte, czy wspomniana w czwartej zwrotce Basia. I kto w ogóle stworzył nasz hymn. Małgorzata Strzałkowska już we wstępie rozbudza w czytelnikach i czytelniczkach iskrę ciekawości. Pisze w nim o procesie gromadzenia materiałów do książki, o ich weryfikacji, o szukaniu…
-
„Basia i przegrywanie”
Jakbym miałam wskazać jedną serię książek, która jest z nami od zawsze, to byłaby to właśnie „Basia”. I każda kolejna część zyskuje status tej najbardziej ulubionej przez Basię. Miłość Basi do „Basi” jest więc tak wielka, jak tytułowej bohaterki do Miśka Zdziśka. Tym razem Zofia Stanecka postanowiła oswoić temat przegrywania. I jak zwykle robi to w sposób rozbrajający, lekki i bez pouczającej aury. A konsekwencja autorki do przedstawiania bohaterów z ich słabościami i niedoskonałościami zasługuje na docenienie. Dzięki niej zarówno dzieci, jak i dorośli, niejednokrotnie przejrzą się w tych historiach jak w lustrze. „Basia i przegrywanie” to książka, która na rywalizację pomaga spojrzeć z innej perspektywy. „Basia i przegrywanie” jest…
-
„Kałużysko”
Tak jak Emil, bohater „Kałużyska” rozlewa się, gdy przestaje być dobrze, tak ta książka rozlała się we mnie. Pewne szczeliny wypełniła, a innym pozwoliła się otworzyć. Choć to opowieść o depresji i wydawać by się mogło, że przez to nie jest dla każdego, to jednak jej autentyczność porusza dogłębnie. A przez to właśnie staje się uniwersalna. Bo to nie tylko książka o depresji u dzieci. To również apel o uważność dorosłych. O ich bliskość, zrozumienie i czujność. To także afirmacja życia w wiosce tworzonej przez ludzi serdecznych i dobrych. To wreszcie opowieść o emocjach. Tych zepchniętych na samo dno i tych, które gorączkowo szukają ujścia. Anna Augustyniak o depresji pisze…
-
„Przygody Lottie Lipton”
Dobra książka detektywistyczna może przekonać młodych sceptyków i młode sceptyczki czytania do tej jakże wyśmienitej formy rozrywki. Znam dzieci, które twierdzą, że nie lubią czytać, chyba że mowa o książkach detektywistycznych. I najlepiej, aby jeszcze były w seriach. I super, bo właśnie wpadły w moje ręce dwie arcyciekawe książki o pewnej młodej detektywce i jej wujku. A w tle londyńskie muzeum, historia i archeologia. Przed Tobą „Przygody Lottie Lipton. Klątwa egipskiego kota” oraz „Przygody Lottie Lipton. Sekrety kamienia”. „Lottie Lipton” to książki detektywistyczne, które łączą w sobie tajemnicę, dobry humor, aktywizujące zagadki i całkiem solidną garść wiedzy historycznej. W „Klątwie egipskiego kota” oprócz tego, że razem z bohaterami będziesz szukać…
-
„Sekretne życie pszczół”
Dziś pokażę Ci najsłodszą książkę z serii „Sekretne życie”. Słodką jak miód, a że ręce i oczy nie chcą się od niej oderwać, to można powiedzieć, że na swój sposób też lepką. A jeśli będziesz ją czytać, jedząc kanapkę z miodem, to lepkość będzie wręcz namacalna. „Sekretne życie pszczół” to trzeci i moim zdaniem najbardziej napakowany ciekawostkami i aktywizujący tytuł całej serii. Podobnie jak w dwóch poprzednich, tu również będzie przewodnik tej wycieczki. A raczej przewodniczka, bo to Pszczółka Brzęczółka, z którą odwiedzisz pasieki, łąki, dachy miastowych bloków i parki. Dowiesz się co nieco o pszczelich oczach, żądle i miodowym żołądku. Zajrzysz do ula i przyjrzysz się budowie plastra miodu,…
-
„Sekretne życie drzew”
Oto kolejny tytuł z serii „Sekretne życie”. Tym razem książka wybucha zielenią, a strony szeleszczą niczym liście na wietrze. A to wszystko po to, aby porwać Cię na wycieczkę do lasu, podczas której poznasz sekretne życie drzew. Przewodnikiem tej wycieczki będzie Ryszard Dębowe Serce, najstarsze drzewo w całym lesie. Opowie o swoich narodzinach, o tym, czym się pożywia, jak szybko rośnie i co skrywa jego pień. Pokaże Ci, co dzieje się w lesie o różnych porach roku, a także uzmysłowi, jak ważne są drzewa dla człowieka. Ale to nie wszystko, ponieważ Ryszard to gawędziarz jakich mało. Lubi snuć opowieści ze wszystkich stron świata. Dlatego uraczy Cię hinduską baśnią o słoniu…
-
„Sekretne życie ptaków”
Nie sądziłam, że „Sekretne życie ptaków” tak mnie zaskoczy. Spodziewałam się standardowej książki przyrodniczej, może czegoś w rodzaju leksykonu lub kompendium. A dostałam fascynującą opowieść o ptasich sekretach. I zdradza je sam Chyży Jerzyk, ptak, który wiele widział i wiele wie. Opowie więc o ptasich piórach, dziobach i ogonach. Zapozna z ptakami nocnymi, zapracowanymi i rozśpiewanymi. Pokaże, gdzie ptaki wiją gniazda, gdzie migrują i gdzie szukają pożywienia. A także zaskoczy ptasimi rekordami, a także uświadomi, dlaczego powinniśmy troszczyć się o naszą planetę, która jest domem nie tylko dla nas, ale również dla wszystkich zwierząt i roślin. A to wszystko Chyży Jerzyk przekaże w sposób absolutnie wciągający i intrygujący. Tak, abyś…
-
„Czytam sobie”
Jeśli zapytasz mnie o książki, które wesprą dzieci w próbach samodzielnego czytania albo rozwiną tę umiejętność, to bez wahania odpowiem, abyś sięgnął/sięgnęła po serię „Czytam sobie”. Dlaczego? Bo to książki przemyślane, dopasowane do dziecka i jego poziomu zaawansowania w czytaniu i liczące kilkadziesiąt tytułów, stworzonych przez najlepszych polskich twórców i twórczynie literatury dziecięcej. I daję znać, że do tego okazałego zestawienia właśnie dołączyły kolejne tytuły. Jeśli Twoje dziecko dopiero zaczyna przygodę z czytaniem, to książki z poziomu 1 będą najbardziej odpowiednie. „Wakacje Adelki” i „Zagraj to, Fryderyku!” to najnowsze tytuły dla początkujących czytelników. Pierwszy wprowadza w ciepły i wakacyjny nastrój. Powie też co nieco o pewnym rudym psiaku ze schroniska.…