3+
-
„Elf z choinki”
„Elf z choinki” to jedna z tych świątecznych książek, które ogrzewają czytelników od środka. Tych, które otulają magią, pachną sosnowymi igłami i rozświetlone są blaskiem choinkowych lampek. To taka opowieść, którą chce się czytać, popijając kakao i przytulając swoje dziecko, a kątem oka spoglądając na zawieszone na zielonych gałązkach aniołki, mikołaje i jelonki. Może one też ożywają, gdy nie ma Cię w pobliżu? Czy to mogłaby być magia świąt? „Elf z choinki” to kolejna książka po „Gai z gajówki” i „Misiu, wróć”, w której Anna Włodarkiewicz tworzy niepowtarzalny nastrój. Czuje się w niej przyjemne ciepło, życzliwość i dobre intencje. Stanie się bowiem tak, że w domu pewnej rodziny ubieranie choinki…
-
„Mama się złości”
Czytając tę książkę, widziałam siebie. W głowie miałam przede wszystkim kadry z początków pandemii, gdy pokracznie próbowałam łączyć pracę zdalną, opiekę nad Basią, gotowanie obiadów i dbanie o zdrowie psychiczne. To ostatnie jednak najbardziej dostało w kość. Frustracja była wtedy moim permanentnym stanem. Gdy więc zobaczyłam tytuł tej książki, „Mama się złości”, wiedziałam, że to będzie coś dla mnie. W książce Katarzyny Mikulskiej poznajemy Tinę i jej mamę. (Tata dołączy w kolejnej części). Jest wcześnie rano, Tina właśnie się obudziła i pędzi do sypialni mamy. Jest podekscytowana, bo mama obiecała dziś wycieczkę na plac zabaw. Jednak mama nie ma tyle energii, co jej córka. Pracowała do późna w nocy i…
-
„Henry and Hannah. An autumn weekend”
Pokażę Ci dziś książkę nietypową, bo dwujęzyczną. Jeśli więc akurat zastanawiasz się nad wprowadzeniem do Waszego domu dwujęzyczności lub po prostu chcesz, aby Twoje dziecko miało kontakt z angielskim nie tylko w szkole lub przedszkolu, to jest to post dla Ciebie. Będzie o książce, która język angielski wprowadza naturalnie, radośnie i swobodnie. Oto „Henry and Hannah. An autumn weekend” autorstwa Justyny Rusnak z ilustracjami Daniela Włodarskiego. „Henry and Hannah” to historia jednego dnia z życia pewnej rodziny, Hani, Henryka i ich rodziców. Odnajdzie się w niej każdy młody czytelnik, który dopiero poznaje świat. Zobaczymy więc poranne szykowanie się całej rodziny, sprzątanie po śniadaniu, jesienny spacer w deszczu czy urodzinową zabawę…
-
„Precelek idzie do fryzjera”, „Precelek i pierwszy śnieg”
Precelek powraca! Kolejne dwa tytuły z serii o kocim przyjacielu Pani Wieczorynki i Kociej Szajki już na Ciebie czekają. Tym razem Precelek odwiedzi fryzjerkę (ale nie obędzie się bez strachu i obaw), a także pierwszy raz w życiu zobaczy śnieg (a może to jednak zmielone chmury?). Przed Tobą „Precelek idzie do fryzjera” oraz „Precelek i pierwszy śnieg”. Seria o Precelku odpowiada na potrzeby najmłodszych, którzy jeszcze nie sięgnęli po „Kocią Szajkę. Dzięki przygodom Precelka przy okazji poznają bohaterów głównej serii, ale przede wszystkim oswoją się z trudnymi emocjami i sytuacjami, które mogą być jeszcze nieznane. Na przykład taka wizyta u fryzjera może okazać się stresująca. Jakaś pani albo pan z…
-
„Teatr po sąsiedzku”
„Teatr po sąsiedzku” to książka, która całą sobą wpisuje się w moje pojmowanie nietuzinkowej i zapadającej w pamięć literatury dziecięcej. Taka, przy której chcę się zatrzymać na dłużej i podziwiać. Która przywołuje obrazy raz już widziane i roztacza niepowtarzalną atmosferę dziecięcych sekretów. Czytając „Teatr po sąsiedzku”, czułam się, jakbym przez dziurkę od klucza zaglądała do świata zarezerwowanego wyłącznie dla niedorosłych. Wypełnionego beztroską, radością i zabawą, ale też takiego, w którym jest miejsce na niepewność, zazdrość izłość. W książce Sonji Danowski początkowo obserwujemy dwójkę rodzeństwa, Pię i Pabla, którzy spędzają czas na zabawie pacynkami. Są w ogrodzie, wydaje się, że to początek jesieni. W pewnym momencie dzieci zauważają zabawkowy helikopter, który…
-
„Świąteczne opowieści Krasnalka”
„Świąteczne opowieści Krasnalka” przywodzą na myśl bajki, które kiedyś opowiadały babcie. Wyobrażam sobie, że czytam je na bujanym fotelu, przykryta wełnianym kocem, a ciepło dobiegające z kominka, rozgrzewa zmarznięte stopy. Za oknem prószy śnieg, a zapach słodkiego kakao wypełnia całą izbę. To właśnie nazywam małą przyjemnością. „Świąteczne opowieści Krasnalka” przyniosły mi nawet więcej niż małą przyjemność, bo po ich lekturze czułam, że wszystko jest dokładnie takie, jakie powinno być. Bernadetta Borodziuk snuje kilkanaście magicznych opowieści, które otaczają ciepłem, spokojem i dobrem. Wprowadzają w serca czytających uczucia, które ogrzewają od środka. A przecież w tych krótkich historyjkach nie dzieje się nic spektakularnego. Nie silą się na wyjątkowość, nic w nich nie…
-
„Basia” ma już 15 lat!
Książki z serii „Basia” są z nami od lat. Pamiętam, że bardzo się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że moja córka ma imienniczkę w postaci zadziornej bohaterki, którą stworzyła Zofia Stanecka. Gdy przeczytałyśmy pierwszy tytuł, obie wiedziałyśmy, że podobieństw między Basiami jest jeszcze więcej. A i w pozostałych członkach książkowej rodziny Basi można przeglądać się jak w lustrze. W tym roku „Basia” obchodzi 15 urodziny! I nie oznacza to, że z każdym nowym tytułem bohaterka robi się coraz starsza. Otóż wciąż ma 5 lat i dzięki temu bawi, uwrażliwia i rozkochuje w sobie kolejne pokolenia przedszkolaków i nie tylko. A niedawno do kolekcji ponad 80 tytułów dołączyły kolejne dwa – „Basia…
-
„Malinka Wombat i Klops”
Co za znakomity pomysł, aby wombatów uczynić bohaterami książki dla dzieci. Od razu robi się trochę egzotyczniej (bo przecież wombaty pochodzą z Australii), nieco bardziej intrygująco (bo twarde pupy wombatów pozwalają im zatkać wejście do norki, a to przecież zadziwiająca umiejętność) i zaskakująco (ze względu na ich kupy w kształcie sześcianów). A skąd tyle wiem o wombatach? Otóż z książki „Malinka Wombat i Klops”. Jednak nie myśl sobie, że to typowa książka przyrodnicza. Otóż ciekawostki o życiu wombatów przeplatają się tu z historią o relacjach, emocjach i marzeniach. Malinka chce zostać reporterką. A wszystko za sprawą ogłoszenia, które ktoś powiesił wysoko na drzewie. Za wysoko jak na 40 centymetrów wombaciego…
-
„Wszystko, co wiem o kupie”
„Wszystko, co wiem o kupie” to książka oczyszczająca. Może nie oczyści głowy ze zbędnych myśli, (chociaż jeśli za jej sprawą pomedytujesz na sedesie, to jednak tak), ale oczyści domową atmosferę z wielu pytań o kupę i proces jej produkcji. Może się też zdarzyć, że czytając ją, zechcesz oczyścić swoje jelita. Tak czy siak, ta książka to przyjazny trening czystości dla najmłodszych czytelników. W życiu każdego człowieka przychodzi czas na fascynację tematem kupy. U niektórych wcześniej, u niektórych później (u rodziców chyba już minął, prawda?). Pytania o kupę to standard, ale czasem mamy do czynienia z pytaniami rozbudowanymi, wielowarstwowymi jak papier toaletowy. Jak wygląda kupa słonia? A jak hipopotama? Gdzie kupę…
-
„Zwierzaki Pana Tuwima”
Dziś pokażę Ci książkę, która jest odpowiedzią na jedno z najczęściej zadawanych mi pytań. Co czytać niemowlakom i małym dzieciom? Otóż wiersze! Bo mają rytm i rym, są melodyjne i łagodne. To właśnie wiersze mają kojącą moc i wywołują w dzieciach przyjemne doznania. Najmłodszych oswajają z brzmieniem słów, z językiem, z intonacją i akcentem. A obserwowanie czytającego rodzica, jego mimiki i ruchów ciała, to fascynujące doświadczenie dla niemowląt. Nieco starszych wiersze wesprą w nauce mowy, pomogą ćwiczyć pamięć, poszerzą słownictwo, uwrażliwią, a przede wszystkim rozbawią. No dobrze, tylko jakie wiersze wybrać? Idealne będą wiersze Juliana Tuwima, a te o zwierzakach to zawsze pewniaki. Sięgaj więc śmiało po „Zwierzaki Pana Tuwima”.…