5+
-
„Niedźwiadek idzie spać”
Tu kupisz książkę Oto książka-kołderka. Tak, wiem, że nie da się okryć kartonową książką, nawet gdy jej format jest całkiem spory. Jednak samą opowieścią już się da. Okazuje się, że historia niedźwiadka, który szykuje się do zimowego snu, może być tak ciepła i kojąca, jak puchowa pierzynka. Trzeba być tylko Moniką Kamińską, aby w tak krótkim tekście, jakim jest „Niedźwiadek idzie spać”, zmieścić tak wiele emocji. A te są tu puszyste, lekkie, swobodne i otulające. Wydaje się, że możesz ich dotknąć, że płyną ku Tobie, aby Cię ogrzać. Bo w tej książce tęsknota nie wydaje się ciężka i smutna, a świadczy o wielkiej przyjaźni i pomaga znaleźć rozwiązania. To ona…
-
Seria „Młodzi Przyrodnicy”: „W górach”, „Pająki”
Jeśli jeszcze nie znasz serii „Młodzi Przyrodnicy”, to mam nadzieję, że tym wpisem zaciekawię Cię nią na tyle, że zechcesz po nią sięgnąć. A ponieważ właśnie pojawiły się nowe części, to możesz złamać zasady chronologii i w pierwszej kolejności zapoznać się z tytułami „W górach” i „Pająki”. A potem czekają na Ciebie jeszcze książki o kwiatach, owadach, dinozaurach i innych przyrodniczych zachwytach. Książka o pająkach jest o… pająkach (nie, tytuł nie jest dla zmyłki i w środku nie znajdziesz opowieści o motylkach. Chyba że tych złapanych w pajęczą sieć). Jest ich tu całkiem sporo, o każdym przeczytasz kilka zdań, ale nie będą to informacje żywcem wyjęte z leksykonu arachnologii. To…
-
„Czy to boli?”
Stop! Nie scrolluj dalej! Zatrzymaj się na chwilę i przeczytaj, choć kilka słów o tej książce. Zapamiętaj przynajmniej tytuł i że okładka była niebieska 😉 To ważne. Może nie w tej chwili, ale kto wie, kiedy ta książka okaże się nieocenionym wsparciem. Dla Ciebie i dla Twojego dziecka. Bo „Czy to nie boli?” jest książką do zadań specjalnych. Chyba nie zaprzeczysz, że przygotowanie dziecka na szczepienie, wyrwanie zęba czy badanie usg to często misja specjalna. A ja pokażę Ci dziś książkę, która pomoże Ci z tej misji wyjść z sukcesem. Napiszę to już teraz, bo zakładam, że jakieś 80% czytających jest tu jeszcze ze mną. A to naprawdę ważne. „Czy…
-
„Uważność w edukacji”
Tu kupisz książkę Siłą rozpędu po „Planecie Uważności’ sięgnęłam po „Uważność w edukacji”. I jakże ogromna jest moja wdzięczność, że obie te książki trafiły w moje ręce. Bo trening uważności to jeden z najlepszych prezentów, jaki mogę dać swojemu dziecku (w moim prywatnym rankingu plasuje się w pierwszej trójce obok głośnego czytania i czułości). Nie będę wprowadzać Cię w zagadnienia uważności, wyjaśniać, czym jest, przytaczać cytatów i definicji. W tym zdecydowanie lepsza jest sama autorka „Uważności w edukacji”, Jowita Wowczak (terapeutka oddechu, nauczycielka uważności i medytacji, konsultantka ds. redukcji stresu). A gdy przeczytasz wprowadzenie do książki i wstęp do każdej części, to popłyniesz na falach uważności. To zrozumiesz, że takiej…
-
„Planeta Uważności”
Myślę, że mocno się nie pomylę (o ile w ogóle), mówiąc, że „Planeta Uważności” to książka, której potrzebuje większość rodzin. Ile razy już starałam się być bardziej uważną, skupioną na tu i teraz, dostrzegającą więcej. Ty też? Jednak gdy zabraknie odpowiedniego motywatora, moja uważność buńczucznie wystawia język, odwraca się na pięcie i tyle ją widziałam. I całe szczęście, że w ręce wpadła mi „Planeta uważności”, która (choć tytuł sugeruje kosmiczne podboje) sprowadza mnie na ziemię. „Planeta Uważności” to opowieść o Kajo i Joce, rodzeństwie, które pewnego dnia wraca ze szkoły z planem spędzenia wieczoru na graniu z rodzicami w planszówki. Po wejściu do domu zastają rodziców krzątajacych się w kuchni…
-
„Zagadkowe muzea w Warszawie”
Tu kupisz książkę Ta książka spadła z nieba (a dokładnie z regałów Wydawnictwa Kropka) wszystkim rodzicom i opiekunom, którzy dwoją się i troją, jak ugryźć temat muzeów, aby był atrakcyjny dla dzieci. Nie ma co się oszukiwać, muzea rzadko bywają pierwszym wyborem 6-latków zapytanych o to, co chcą robić w weekend. A czemu tak się dzieje? Być może dlatego, że sami dorośli miewają różne doświadczenia z tymi instytucjami kultury. Najwyższy czas muzea odczarować. A przynajmniej te warszawskie. „Zagadkowe muzea w Warszawie” to nie klasyczny przewodnik, też nie album z ilustracjami, ani informator z suchymi danymi. To książka, która podsyca ciekawość, zaskakuje nieoczywistymi wyborami i pozostawia czytelnika z niedosytem. Dla mnie…
-
„Jesień w świecie przyrody”
Jestem książkowym (nomen omen) przykładem „jesieniary”. Jak więc mogłabym nie pokazać Ci książki, która wprost wybucha jesienią? Która jesienią aż kipi i szeleści. Widziałaś okładkę? Te złote kolory, wrzosy w tle, a na pierwszym planie jeleń, który już szykuje się do rykowiska. Trudno o bardziej wyrazistą fotografię. „Jesień w świecie przyrody” odkryje więc przed Tobą dziesiątki ciekawostek i faktów na temat jesiennych rytuałów natury. Tu kupisz książkę Co Cię czeka na początku? Proste wprowadzenie, które tłumaczy, jak korzystać z tej książki. A po co? Bo sporo smaczków jest w niej ukrytych. Kody QR, słowniczek, indeks, dzienniczek obserwatora. Ta książka będzie spacerować razem z Tobą, jestem tego pewna. Potem kilka podpowiedzi,…
-
„Zwierzoskop”
Mogłabym napisać, że „Zwierzoskop” to po prostu książka o zwierzakach. Mogłabym też porównać ją do książkowego kalejdoskopu. Gdybym napisała, że to książka z zagadkami, również bym się nie pomyliła. A gdybym napisała, że to picturebook z op-artowym zacięciem, to też nie byłabym daleka od prawdy. O „Zwierzoskopie” można naprawdę dużo powiedzieć, ale na pewno nie to, że to książka, jakich wiele. Też nie to, że to kolejny album, szablonowy i oczywisty. Otóż „Zwierzoskop” to najbardziej zaskakująca książka o zwierzakach, jaką miałam w rękach. I to pod wieloma względami. Pomysł, aby standardowe ilustracje zwierząt zastąpić grafiką, w której centrum jest oko zwierzaka, otoczone powtarzalnymi, geometrycznymi elementami, nawiązującymi do jego upierzenia, skóry…
-
„Ulica Pazurkowa”
Mam słabość do ciepłych, pozytywnych i spokojnych książek dla dzieci. Do takich, które nie krzyczą całe sobą, nie atakują dynamiką i nie osaczają. Takich, w których mogę się poczuć, jak jedna z bohaterek. A przynajmniej chciałabym taka być, wyważona i wyrozumiała. Bo dorośli z ulicy Pazurkowej są mądrzy i uważni (choć nie pozbawieni wad i przywar). Dzieci natomiast czują się tu swobodnie i bezpiecznie. Każdy dzień uczy je czegoś nowego, empatii, bycia pomocnym, troskliwości i przyjaźni. Bo „Ulica Pazurkowa” to miejsce otwarte na wszystkich. Na ludzi i zwierzęta. Zacznę od końca, bo właśnie pojawił się trzeci tom tej urzekającej serii, „Ulica Pazurkowa. Matylda i Klopsik”. Tym razem do sześciorga przyjaciół…
-
„Adelka i trudne słowo na 'e'”
Zacznę od pozornie prostego pytania – czy wiesz, jaki jest ulubiony kubek Twojego dziecka? A czy wiesz, który był nim tydzień temu? A wczoraj? Który może być ulubiony w czasie choroby? „Adelka i trudne słowo na 'e’ ” udowadnia, że ryzyko domowych kłótni wzrasta proporcjonalnie do ilości posiadanych kubków. A tak na serio to Anna Bichalska sprytnie wplotła w historię o codzienności pewnej rodziny sprawy ważne i nie zawsze łatwe. Bo czy empatię po prostu w sobie się ma, czy trzeba się jej nauczyć? A czy fajniej jest być dorosłym, czy może dzieckiem? Adelka jest chora i musi zostać w domu. Tata jest w pracy, mama też. Tylko że mama…